Mamy piątek, więc dzisiaj miało być na luzie. Plan był prosty, zdjęcia kolekcji lakierowej obrobione, czekały aż zaczniecie je podziwiać ;-)
Miało być lekko, łatwo i przyjemnie a tak niestety nie będzie.
Do zmiany tematu skłoniła mnie sytuacja która ostatnio zaczęła się rozgrywać na backstage'u pewnego blogerskiego spotkania które ma się odbyć niebawem.
Od razu uprzedzę, ze nie chodzi tu o spotkanie marcowe i mam nadzieję, że przy nim nie dojdzie do takich incydentów.
Pewna przesympatyczna blogerka postanowiła zorganizować spotkanie wraz z inną sympatyczną blogerką. Ustaliły miejsce, ustaliły termin i zaczęły kompletować listę uczestników. Zaczyna się normalnie prawda ? Właściwie zawsze tak samo wygląda schemat organizacji ;-)
Po ogłoszeniu listy uczestników na blogerkę wylał się kubeł anonimowych " oszczerstw". Bywa i tak ;-)
Właściwie chyba każda z osób która chociaż raz sama z siebie porwała się na organizację spotkania zetknęła się z takimi sytuacjami. Każdemu dogodzić się nie da, a knajpki w których organizowane są spotkania nie rozciągają się jak z magicznej gumy w zależności od tego czy ma się w niej zmieścić 20 czy 120 osób.
Było, minęło i poszło w zapomnienie. Uczestniczki z coraz większą niecierpliwością zaczęły przebierać nóżkami bo spotkanie miało swoje ukryte dno które zostało ujawnione wtajemniczonym ;-)
Całość i tak ujrzałaby światło dzienne w relacjach ;-)
Otóż, organizatorki postanowiły zmienić trochę koncepcję takich spotkań. Właściwie wprowadziła ją już Pogodowa przy organizacji naszego październikowego spotkania w Warszawie. Czyli coś za coś.
Ale o tym już za chwileczkę ...
Utarło się, że w momencie organizacji takich spotkań dziewczyny otrzymują upominki od firm. Tak otrzymują, i od pewnego czasu mam wrażenie ze właśnie takie pobudki kierują znaczną większością zgłaszających się. I piszę to na podstawie własnych obserwacji. Tym bardziej, że sama miałam okazję niedawno układać listę uczestników z naprawdę ogromnej listy zgłoszeń. Otrzymywałam wiadomości typu "chętnie wzięłabym udział bo poprzednim razem miałyście fajne upominki", " zgłaszam się bo jestem ciekawa jakie firmy zaprosicie tym razem" ... no heloł !!! Co gorsza dostałam nawet wiadomość " byłam już u Was na spotkaniu, super upominki i dużo to zgłaszam się też tym razem ".
Cycki mi opadły po takich wiadomościach, i przysięgam że jak nie uda mi się ich przywrócić na właściwe miejsce tym wszystkim co teraz wcieram to będę listy pazerniaków oficjalnie ogłaszać.
Co więcej przeglądając zgłoszone blogi próbowałam ustalić jak to jest możliwe, że przykładowa blogerka jest w stanie logistycznie pogodzić życie rodzinne, pracę, blogowanie a do tego zaliczać minimum jedno spotkanie miesięcznie w różnych rejonach polski ;-) Tak są tacy specjaliści ;-)
Założenie było proste, wybieramy dziewczyny które po pierwsze nie latają po spotkaniach po siaty pełne darmówki, nie ukrywam, że były to też osoby które z Pogodową cenimy za to co robią. Było też kilka innych kryteriów. Ale ja wspominam o powódkach mających wspólne mianowniki z całą sprawą.
Wróćmy jednak do wspomnianego spotkania blogerek x i y :-)
Dziewczyny postanowiły, że pójdą przykładem spotkania z października i zrobią coś dla kogoś ;-)
Ten ktoś to mały mały chłopiec któremu niezbędna jest pomoc i rehabilitacja, ponieważ chłopczyk nie ma rączek. Wszystkie, ale to wszystkie uczestniczki spotkania stwierdziły że chcemy go wesprzeć. W związku z tym padł pomysł zorganizowania z upominków które trafią do nas pod firm loterii. Kosmetyki będą ale za symboliczną kwotę którą ustaliłyśmy, powiem Wam tylko, że nie będzie to symboliczna złotówka.
Przygotowania ruszyły, wielu firmom pomysł wsparcia malucha się spodobał i chciały dołożyć do tego swoją cegiełkę.
I tu zaczyna się rola złej blogerki... gdzieś tam za górami, za lasami jest dziewczyna która prowadzi blog, pisze posty o kosmetykach, na naszych blogach zostawia słodkie komentarze, chodzi na spotkania patrząc nam w oczy... ba nawet co więcej zaprzyjaźnia się z innymi blogerkami. I nagle dnia pewnego w akcie jakiegoś niewyjaśnionego opętania wpada na plan szatański ;-)
Zorganizuje mały sabotaż... ot tak po prostu dla hecy ;-) Dziewczę owo chcąc być sprytne wymyśla sobie pseudonim-kryptonim - swoja drogą bardzo wymyślna i wyszukana nazwa ;-) I zaczyna swoje intrygi.
Zaczyna wysyłać maile do firm sabotując spotkanie bezpodstawnymi oskarżeniami.
Ale jak to czasami bywa, blogerki kumplują się też z pracownikami firm. Prawda o anty-spotkaniowych mailach wyszła na jaw.
Zła blogerka miała na celu zniszczyć całkowicie spotkanie organizatorek.
Miała ale się nie udało.
Myślała, że kryjąc się pod swoim pseudonimem-kryptonimem nie wyjdzie na jaw kim jest. Ot niespodzianka ;-)
Bo przecież internet to takie bydlątko w którym jak już raz zaistniejesz zostajesz w nim na zawsze ;-) Wystarczyły dwa dni, żeby rozwiązać zagadkę i poznać tajemniczą intrygantkę.
Przegadałam z dziewczynami na ten temat kilka godzin i doszłam do wniosku, że widać tu ludzką pazerność, chciwość i zawiść. Ja nie będę miała to i wy nic nie dostaniecie.
Błąd kochana;-) Mnie nie skrzywdziłaś, dziewczyn nie skrzywdziłaś, organizatorek nie skrzywdziłaś a na tym chyba Ci najbardziej zależało... zrobiłaś wszystko, żeby zrujnować coś co było ważne dla małego człowieka. Człowieka który czekał na naszą pomoc. Bo o niego tu chodziło a nie o kilogramy "darmowych" kosmetyków.
Tylko, że los jest złośliwy a to co puścisz w świat zatacza koło i wraca do ciebie ze zdwojoną siłą. Może się zdarzyć kiedyś tak, ze to ty będziesz walczyła o szansę na "życie" jak robi to teraz ten mały chłopiec. On wywalczy swoje bo wokół niego są ludzie którzy zrobią sporo,żeby było mu lepiej, ale ty możesz zostać sama bez wsparcia, pomocy i dobrego słowa.
Mogę powiedzieć tylko jedno wstyd mi, że takie osoby są w blogosferze. Ale jednocześnie pociesza mnie fakt, ze dosyć spora grupka osób zaczęła się wstydzić tego, ze utrzymywały kontakt z tobą i twoim blogiem.
Tak więc moje kochane dziewczynki zostawiam Was w piątkowy wieczór z przemyśleniami.
Ja już od kilku dni mam swoje ... marność nad marnościami a wszystko to pazerność a głupota ludzka widać jeszcze nie raz mnie zaskoczy. Szkoda tylko, że pomimo słusznego już wieku mego dalej nie mogę się do niej przyzwyczaić.
Buziaki,
Michałosia
AMEN! AMEN! AMEN!
OdpowiedzUsuńUdostępniam u siebie. A szanownemu anonimowi życzę, aby następnym razem użył pewnego ważnego organu jakim jest MÓZG.
Miachałosiu, ja się zaczynam modlić o debilnych ludzi, by bozia dała im mózg...nie rozumiem jakim trzeba być niedorobionym człekiem, by się wpierdzielać między wódkę a zakąskę, robiąc z siebie dive głąbów..kurde,lepiej niech te puste dupy się ogarną bo wpadnę tam z Norrisem i nie będzie żartów:D
OdpowiedzUsuńTakim ludziom którzy są pazerni na darmochę już nic nie pomoże.
UsuńZ Norrisem chyba nikt by nie chciał zaczynać ;-) Britycja mi się wydaje, że mózg jest raczej takim organem, ze jak zanika to już nie ma szans zeby się zregenerował ;-)
UsuńMichałosiu, bozia potrafi zdziałać cuda! i mózg może się pojawić, tylko nie wiem w jakiej jakości..co do Norrisa, jest ze mną;D on na serio umie pierdynkąć by się klepki ponaprawiały:D
Usuńnaprawdę są tacy ludzie?! ....
OdpowiedzUsuńno jak widać są :-)
UsuńCzytam i nie wierzę.. o matko
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem trzeba znać umiar, nawet nie przepadaniu za kimś, bo są granice, których poprostu się nie przekracza.. A myślenie nie boli
OdpowiedzUsuńNie będę się rozpisywać, bo same $%&*%$ cisną mi się na usta... Jacy ludzie potrafią być głupi :(
OdpowiedzUsuńnie mam słów...
OdpowiedzUsuńaż nóż się w kieszeni otwiera.... masakra... dobrze, że o tym napisałaś.
OdpowiedzUsuńPytanie podstawowe: KTO? :D
OdpowiedzUsuńOtóż to.
UsuńZa takie zachowanie moim zdaniem ujawnienie intrygantki to podstawa.
Różni są ludzie, różne są blogerki, jedne łase na kosmetyki, inne mniej, ale jak do cholery można sabotować spotkanie, na którym chce się pomóc DZIECKU?!
Aż mnie zemdliło.
popieram.... osobnik powinien sam sie przyznać... masz odwage szkalować to miej pokazać się światu
UsuńPowiem to tak- organizatorki mają na tyle przyzwoitości, że nie będą się zniżać do poziomu anonima i raczej nie będą ujawniać kto to. Panna powinna im za to dziękować, bo miałaby naprawdę bardzo nieprzyjemne przeżycia związane z taką sytuacją ;)
UsuńPowiem tak dziewczynki, post ten nie miał na celu ujawnienia z imienia i nazwiska blogerki ale przedstawienia faktu, że takie sytuacje mają miejsce.
UsuńBardzo lubię organizatorki i one chcą to zostawić do swojej wiadomości a ja szanuję ich prośbę.
Jeśli to dość znana blogerka w blogosferze urodowej, to aż nóż sie w kieszeni otwiera.
UsuńAswertyna - widzisz, ile miała w sobie odwagi, skoro nadawała i bruździła jako anonim.
UsuńŻAŁOSNE.
no widocznie blogosfera dla niektórych to całe życie.. a zazdrość i pazerność.. szkoda gadać..
OdpowiedzUsuńJeszcze rozumiem, że są osoby w blogosferze, które mają pretensje do tego, że nie zostały zaproszone - widziałam nie jedną taką sytuację np u hidiamond.blogspot.com. Też się 'nie dostałam' na to spotkanie - cóż, zdarza się, nie mój czas jak widać. Przyjęłam to i żyję dalej, ale było mi szkoda organizatorki, że tak po niej cisnęły inne dziewczyny.. Ale takiej sytuacji bym nie wymyśliła nawet w najdalszych myślach..
OdpowiedzUsuńJak mozna byc tak wrednym i pazernym? Ja zglaszajac sie na rozne spotkania zawsze licze ze jak uda mi sie na nie pujsc to wreszcie poznam inne blogerki i czegos mądrego sie dowiem. Upominki to tylko dodatek a nie najwieksza atrakcja spotkania. Jezeli dobrze pamietam ktoras z dziewczyn takze organizowala spotkanie z loteria dla chorej dziewczynki. Komentarze pod jej postem o pomysle byly zalamujace-wielki bulwers i pretensje o to ze trzeba bedzie jeszcze pieniadze na spotkaniu wydawac na kosmetyki ktore sie nalezą!? Litosci,gdzie ludzie zapodziali sumienie?
OdpowiedzUsuńNie wierzę, no po prostu nie wierzę, że można robić coś takiego!!! Jak bardzo trzeba być zawistnym, ile jadu i żółci. Nie ukrywam, że aż jestem ciekawa kto mógł w ogóle wpaść na taką intrygę? Chyba mój mózg jest za mało pojemny żeby pojąć coś takiego :/
OdpowiedzUsuńNie wierzę w to co czytam... Czy pazerność może aż tak zawładnąć człowiekiem, żeby zniżył się do takich rzeczy? Naprawdę?
OdpowiedzUsuńDziewczyno wstyd! Obym nigdy nieświadomie na Ciebie nie trafiła ...
doskonaly post. Podobal mi sie pod kazdym wzgledem tylko szkoda ze ta pazernosc ludzka i zawisc jest o wiele gorsza i zawsze wszystko zrypie.
OdpowiedzUsuńBrak słów - to jedyny komentarz jaki przychodzi mi do głowy. To, że w blogosfery pełno jest zazdrości i zawiści juz wiedziałam ale nie sądziłam, że można się posunąć do czegoś takiego. Na szczęście są tez w blogosfery wspaniałe osoby o cudownie dobrym sercu. I pozostaje mi tylko wierzyć, że tych jest jednak znacząca przewaga.
OdpowiedzUsuńNie jestem w stanie zrozumieć dlaczego ktoś robi coś takiego, tylko dlatego że nie dostał się na spotkanie, że nie dostanie kosmetyków?! Chce je zrujnować a przez to uniemożliwić rodzicom dziecka zebranie kolejnych koreczków, które są dla nich na wagę złota?
OdpowiedzUsuń1kg to 1zł, by zebrać ten kilogram potrzeba około 300 korków..każdy korek to jak złota moneta dla rodziców.
Widocznie ktoś jest rozwydrzoną gówniara która nie wie co to jest krzywda ludzka, krzywda małego dziecka.
Jak można być tak pazernym,aby rujnować szanse dla chorego dziecka, no szlag mnie jasny trafi jak takie kanalie widze,czytam. Idioci-idioci wszędzie.
OdpowiedzUsuńMam nadzieje,ze nie mam z nia kontaktu,jestem ciekawa kim jest (bo nie mam pojecia)
szok w trampkach.......czytałam dwa razy, bo nie mogłam uwierzyć.....być aż tak pazernym i chamskim to się w głowie nie mieści....mam nadzieję, że nie jestem obserwatorem jej bloga! ja idę na spotkanie bo na ostatnim bardzo miło spędziłam z wami czas i znowu chce się z wami pośmiać, a nie lecę, żeby się obłowić, jeszcze taka biedna nie jestem, stać mnie....matko tacy ludzie powinni być na jakiejś czarnej liście blogerów i opisani na aferkowo małe
OdpowiedzUsuńJejku, jacy to ludzie potrafią być zawistni :/
OdpowiedzUsuńco za pazerność... brak słów...
OdpowiedzUsuńpowinna się małpa wstydzić !!!
Tu już nie ma co komentować wszystko moja Droga napisałaś ... Brak słów :(
OdpowiedzUsuńRęce opadają;/ saminie mam to drugiemu nie dam. Przecież to się nie mieści w głowie! Że też ta blogerka miała w sobie tyle zawiści ale i samozaparcia by dopiac swego. Jak to dobrze że nie udało się jej zniszczyć takiej inicjatywy. Ludzie myślcie-to na prawdę nie boli! ;/
OdpowiedzUsuńPolicja, proszę przyjechać na Blogspota!
OdpowiedzUsuńnasza polska mentalnosc chyba nie raz nas zaskoczy powinnismy sie przyzwyczaic do dakich perfidnych sytuacji bo takie zdarzaja sie kazdego dnia i nie koniecznie na plaszczyznie blogerskiej. Tez jestem tego zdania ze z intrernetu nic nie zginie i mozna teraz wszystko odkopac wiec ktos jesli ma cos na sumieniu niech lepiej gleboko sie zastanowi.
OdpowiedzUsuńNa mysl przychodza mi slowa owsiaka Ludzie Zwariowaliscie! "Oszaleliście jak mozna byc tak pazerna osoba.
Brak słów po prostu... Powinnyście powiedzieć kto to jest, żeby można było uciec od jej obserwowania...
OdpowiedzUsuńDać unsuba czy unlajka - największa kara w internetach.
UsuńSeeerio? Bo czytam i nie wierzę, co czytam.
Nie mówię, że unlike to największa kara, po prostu chciałabym wiedzieć, która to osoba, żeby można było jej unikać...
Usuńjak widać ludzka pazerność nie zna granic :( ale to w dzisiejszych czasach częste, mąż mi mówił, że nieraz "wolontariusze z dobrego serca" wybierali datki z puszek WOŚP, aby mieć na piwo :(
OdpowiedzUsuńnawet nie bardzo wiem jak to skomentowac... :| bo tego się chyba nie da skomentowac... brak słów po prostu.. to jest już nie tylko chamskie i bezczelne ale po prostu strasznie przykre.. :(
OdpowiedzUsuńPodpinam się pod Kosmetasię - marność nad marnościami - brak słów :(
Usuńjeju, na prawdę takie rzeczy się dzieją?
OdpowiedzUsuńAleż to smutne :(
Szkoda Michałosiu, że nie chcecie ujawnić co to za dziewczyna; takie intrygi zasługują na to, żeby głośno o nich mówić i wykluczać pewne mendy, które psują atmosferę w blogosferze;
OdpowiedzUsuńTrzymajcie się dziewczyny:)
podpisuję się
Usuńtakie mendy zasługują na ujawnienie...
nie ma co się cyckać.. ona oporów nie miała jak widać..
normalnie nie wierzę w to,co właśnie przeczytałam... jak można być tak podłym? Chętnie bym się dowiedziała co to za gwiazda internetów... ale szanuję Waszą decyzję o pozostawieniu jej osoby jako anonimowej... hejt jaki by ją spotkał po upublicznieniu chyba by przeszedł wszystkie hejty z ostatnich czasów.
OdpowiedzUsuńTakie zachowania tylko ważą na naszej opinii, potem firmy zaczynają patrzeć na nas przez pryzmat chytrej blogerki...
SHAME
Boże..czego to ludzie z zawiści nie zrobią...brak słów normalnie:(
OdpowiedzUsuńAle slums! Ja bym jednak chciała wiedzieć która to? Bo mam pewne typy - najsłodsi ludzie zawsze w rzeczywistości sa największymi ch.... :) Dlatego ja jestem pozornie zła :P
OdpowiedzUsuńTo prawda. Chłopcu życzę by jak najszybciej przyszła pomoc w postaci dobrych protez.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Smutne, smutne to strasznie... jak małym trzeba być człowiekiem żeby zrobić coś takiego...
OdpowiedzUsuńteż żałuję że się nie dowiem co to za osoba - bo nie chodzi o to, by ją zjechać i hejtować, ale żeby wiedzieć kogo unikać i kto fałszywie zapewne dalej się wdzięczy do innych dziewczyn, a za plecami robi takie rzeczy...
właśnie.. też wolałabym wiedzieć, bo jak pomyślę, że mogę lubić odwiedzać/czytać tę osobę lub co gorsza do tej pory ją w jakiś sposób szanować, to jest mi zwyczajnie niedobrze.
Usuńjak najdalej od takich "ludzi"..
NIESTETY, NA GŁUPOTĘ NIE MA LEKARSTWA :(
OdpowiedzUsuńmoja wiara w ludzi podupadla, jak mozna byc takim... nie wiem jak to nazwac :/
OdpowiedzUsuńludzie zaczynają pisać blogi nie dlatego, bo to lubią, tylko po to, aby otrzymać darmowe kosmetyki.. ostatnio znowu była afera, gdzie dziewczyna zakładała kiladziesiąt kont na facebooku, aby trafić np. w 100 fankę i wyłudzić prezent http://qrkoko.pl/upominek-albo-zycie/
OdpowiedzUsuńczyli już spotkanie blogerskie nie polega na tym by spotkać się choć na chwilę z osobami którzy podzielają nasze pasję tylko po to by przytachać do domu jak najwięcej darmoszki??
OdpowiedzUsuńpodobno "jesteś tyle wart ile dasz drugiemu człowiekowi" - skoro pewna blogerka potrafi tylko knuć intrygi a jej poziom empatii jest równy zeru to szkoda mi jej ...
Dla mnie cała sytuacja to jest po prostu brak słów.
OdpowiedzUsuńwpadłam na Twojego bloga przez innego bloga i nie mogę uwierzyć w to co czytam!! Co ta laska chciała takim zachowaniem zyskać? Aż szkoda się wypowiadać nad jej zachowaniem... :/
OdpowiedzUsuńw blogowym świecie jestem od ponad trzech lat, ale wcześniej byłam częścią baaaardzo specyficznej, ograniczonej geograficznie ekipy, byłam na wielu spotkaniach i organizowałam większość z nich i myślałam, że internet działa wszędzie tak samo - jest miło, sympatycznie i wszyscy się wspierają
OdpowiedzUsuńa potem założyłam bloga urodowego.
mam wrażenie, że to zupełnie inny świat, opierający się na tym kto ma więcej lepszych "współprac", gdzie gramatyka i ortografia się nie liczą, gdzie za waciki i kilka próbek laski skaczą pod sufit z radości. no i takie hece. niesamowite... wiem, że generalizuję i że jest wiele fantastycznych i rzetelnych bloggerek (znam i czytam takie!), ale one trochę giną w tym pazernym tłumie...
Brak słów normalnie ;/
OdpowiedzUsuńSzkoda, że ludzie nie potrafią się zachować.
OdpowiedzUsuńJak już pisałam u HiDiamond, szkoda, że nie chcecie ujawnić tożsamości tej osoby. Można byłoby się wystrzegać jej. W gruncie rzeczy ujawnienia nie traktowałabym jako zniżania się do czyjegoś poziomu, tylko raczej coś w rodzaju adekwatnej zapłaty za zachowanie poniżej jakiegokolwiek poziomu. Bo trochę wychodzi na to, że można nabruździć i pozostać bezkarnym.
Ale oczywiście Wasza sprawa, Wasza decyzja :)
Moim zdaniem ten post potwierdza tylko stereotyp chytrej blogerki urodowej.
OdpowiedzUsuńNie wrzucajmy wszystkich do jednego worka ;) Z resztą nie tylko blogerki urodowe bywają chytre, wystarczy spojrzeć na osoby, które zakładają blogi tylko po to żeby testować każdą rzecz jaka im tylko wpadnie do rąk- a to kremy, a to sosy, a to ogórki, a to majonez, a to jakąś tanią elektronikę...bo przecież za darmoszkę...
Usuń"nie tylko blogerki urodowe bywają chytre" no nie, potwierdziłaś to co napisałam :)
Usuńowszem, u modowych, kulinarnych czy parentingowych jest to samo.
Myślę, że ten post właśnie dodatkowo ośmiesz blogosferę, z której i tak się smieją...
Używając słowa "bywają" nie chodziło mi o każdą blogerkę urodową, która prowadzi własnego bloga, tylko o te dziewczyny, które naprawdę testuja wszystko jak leci, a co druga notka to post z paczkami współpracowymi. Co gorsza- każda współpracowa recenzja wychwala dany produkt pod niebiosa. Nie każdy blog opiera tylko i wyłącznie na współpracach i nie każdy powstał w takim celu. Źle się wyraziłam.
UsuńSkoro tak Ci źle w tej blogosferze Anonimie, to po co wchodzisz na takie blogi, po co czytasz posty blogerek, które według Ciebie są chytre? Rozumiem, że odwagi też nie masz na tyle, żeby powiedzieć to blogerkom w twarz, stąd ten anonim ;)
Odpowiedź jest prosta, nie korzystam z Google+, jak również nie mam własnego bloga.
UsuńNazywam się Karolina. Chyba nie muszę podawać tutaj swojego nazwiska.
Nikt nie wymaga podawania nazwiska ;)
UsuńAle w obliczu ostatnio zaistniałej sytuacji jestem nieco podejrzliwa jeśli chodzi o Anonimy :D Niestety- pani, która została opisana w tekście Michałosi zniszczyła nieco moje zaufanie co do osób nie podpisujących się chociażby nickiem ;)
Rozumiem, że każdy może mieć swoje zdanie, ja to szanuję. Ale uważam, że wsadzanie wszystkich do jednego worka w takiej sytuacji jest krzywdzące. Już nie raz był poruszany temat spotkań, na których nie będzie żadnych giftów czy prezentów i z rozmów przeprowadzonych z dziewczynami wiem, że takie spotkania są w planach ;)
Wtedy z pewnością spotkają się tylko te blogerki, które nie są chytre i którym nie zależy na darmoszce, ale te, które jeżdzą na spotkania dla fajnych ludzi! ;) I mam nadzieję, że z czasem takich "bezgiftowych" spotkań będzie więcej! ;)
Masz rację, powinnam się przedstawić.
UsuńPo prostu jestem zdania, że blogerki pewnymi wpisami bardziej sobie szkodzą niż robią dobrze. Śledzę blogosferę urodową, ale również czytam blogi ogólne (te najbardziej znane i te które starają się o ten tytuł :) ) i widzę jak jedna blogosfera odbiera inną.
Pamiętam jak jedna z blogerek urodowych napisał post o tym, jak oszukała ją jedna firma zajmująca się sprzedażą pościeli. Przedstawiła firmę, opisała sytuację. Lecz poz tym, że oczerniła firmę, przy okazji opisała własną naiwność i łatwowierność. Później natknęłam się w sieci z tekstem "Dałaś się nabrać jak blogerka z blogspota" (czy coś w ten deseń) + link do posta tej blogerki. A ludzie się śmiali.
To samo moim zdaniem jest tutaj. Opisałyście sytuację karygodnego zachowania jednej blogerki (jednej z Was - bo zapewne blogerki urodowej), czyli poniekąd obrobiłyście tyłek samym sobie. Takie posty łatwo się rozchodzą w sieci.
Nie wiem, może się mylę.
Karolina
Tylko, że żadnej z dziewczyn tu piszących (co z resztą widać w komentarzach) nie przyszłoby do głowy żeby zrobić coś takiego...
UsuńWięc gdzie tu jest obrabianie tyłka samym sobie? Jedna dziewczyna nie może odpowiadać za czyny całej blogosfery urodowej. To zachowanie to już nawet wykracza poza sferę blogowania- wątpię żeby mądra, dorosła osoba posiadająca mózg była w stanie zrobić coś takiego. Co najlepsze- dziewczyna robiła to nie dlatego, że nie dostała się na spotkanie, nie dla kosmetyków- tylko z czystej zawiści do organizatorki. I to jest przykre!
Ten post powstał PO TO żeby takie zachowania się więcej nie zdarzały, żeby uświadomić, że taki problem istnieje, ale my jako blogerki go nie popieramy (patrz- ostatnie słowa Michałosi, pod którymi ja także się podpisuje: "Mogę powiedzieć tylko jedno wstyd mi, że takie osoby są w blogosferze. Ale jednocześnie pociesza mnie fakt, ze dosyć spora grupka osób zaczęła się wstydzić tego, ze utrzymywały kontakt z tobą i twoim blogiem.").
MY, blogerki urodowe NIE CHCEMY takich osób w naszych szeregach i zupełnie odcinamy się od zachowania tej pani ;) I niech ten post się rozchodzi dalej! Ja już go udostępniłam u siebie na blogu oraz na fanpage'u ;) Takie zachowania powinny być nagłaśniane, a osoby, które do takich kroków się posuwają powinny już dawno zniknąć z blogosfery żeby oszczędzić sobie wstydu ;)
Jestem wstrząśnięta... :/
OdpowiedzUsuńnie byłam i nie będę na żadnym spotkaniu sponsorowanym. Jestem w szoku po tym co przeczytałam. Są różni ludzie, pazerni, zachłanni, wredni i takie są też niektóre blogerki. Wierzę w karmę. to do niej wróci.
OdpowiedzUsuńNiestety prawda jest taka, że wśród nas jest wiele takich popapranych pseudo blogerek, które psują atmosferę całej blogosfery i opinię o niej. Widzę co jakiś czas blogu, które bazują tylko na testach z współprac i dziwię się firmom, że oddają produkty w 'opiekę takich blogów'. Każdy kij ma dwa końce i prawda jest taka, że gdyby nie było karmicieli, nie byłoby też pasożytów.
OdpowiedzUsuńjakim trzeba być człowiekiem żeby coś takiego wymyślić?
OdpowiedzUsuńszkoda że na spotkania zgłaszają się osoby dla których torba darmowych kosmetyków jest ważniejsza niż poznanie nowych ludzi,którzy mają taką samą pasję :(
brak słów:(
To jest jakiś epic fail:/ Już pal licho,że Wam by pokrzyżowała plany, ale żeby przez nią miałby cierpieć niewinny i potrzebujący pomocy chłopiec . Nie ogarniam.
OdpowiedzUsuńAczkolwiek można dostrzec pozytyw i w takiej sytuacji. Po prostu wkrótce te spotkania odbywać się będą bez żadnych prezentów, będzie to zwykła blogerska kawa i zjawią się osoby, które naprawdę chcą tam być, i spędzić czas ze sobą. Blogerki polujące na łupy nie będą już zainteresowane takim spotkaniem.
Dziewczyny powyżej napisały już wszystko co chciałabym powiedzieć.. Dodam tylko, ze jako wolontariuszka odwiedzałam chłopca z mukowiscydozą i to, że jestem wrażliwa i wyczulona na ppomoc takim dzieciakom wzmaga we mnie wściekłość jaką odczuwam kiedy to czytam. Co chore, głupie dziewczę, pozbawione empatii, rozumu i rozsądku. Na hejt zasłużyła, bo to bylo podłe. Musi się czegoś nauczyć, a czlowiek powinien dostac po dupie zeby potem nie popełniać takich błędów
OdpowiedzUsuńdla dzieci oddałabym życie... nieraz płaczę, gdy czytam lub oglądam wiadomości o chorych dzieciach... jeśli jest okazja to pomagam, a jeśli akurat nie mogą, to przez myśl by mi nie przeszło, żeby bruździć... Boże... jakim trzeba być człowiekiem, żeby knuć jakieś intrygi, byleby tylko nie "nahapać"... Też współpracuję z wieloma firmami, ale po przeczytaniu tego poście muszę coś wymyśleć, żeby pomóc innym...
OdpowiedzUsuńBrak słów... a może i nie brak, ale żadne z nich nie nadaje się do publikacji.
OdpowiedzUsuńJak można być tak złym człowiekiem?
Masakra... Mało tego, że Wam chciała życie "umilić" to jeszcze zrobić taką przykrość dziecku...w głowie mi się nie mieści :(
OdpowiedzUsuńPrzykre :( po prostu nie wierzę w to co czytam. Reszta została już napisana przez dziewczyny wyżej ..
OdpowiedzUsuńCzytając ten post aż mnie nosi ... Że też na tym świecie są tak bezduszni, egoistyczni ludzie chcący tylko żeby inni mieli gorzej ... Jestem wyczulona na ludzką krzywdę i z chęcią sprzedałabym nadmiar moich kosmetyków, by komuś pomóc ... Aż mi się w głowie nie mieści - jak można być tak pazernym :/ Mam tylko nadzieję, że nie znam tejże blogerki i że zakończy ona swój 'żywot' w blogosferze po czymś takim ...
OdpowiedzUsuńod razu sobie pomyślałam, jakbym się poczuła, gdyby na takim spotkaniu planowano zbiórkę na rehabilitację mojego syna po udarze, a tu nagle taki sabotaż. rozłożyć ręce - to za mało, westchnąć? skomentować? a jak to skomentować? zwyczajnie mi smutno.
OdpowiedzUsuńOpadło mi wszystko, po prostu. Jestem jedynie ciekawa kto to i co tą osobą kieruje...
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie wiem kto to jest. Mam nadzieję, że przypadkiem nie bywam na jej blogu :/
OdpowiedzUsuńWiadomo, że każda z nas lubi kosmetyki, niektóre lubią je dostawać (np ja - bo co w tym złego ;), ale są jakieś granice. To się po prostu w pale nie mieści. Uważam, że ujawnienie blogerki byłoby adekwatną karą za jej zachowanie, ale rozumiem decyzję organizatorek.
Jeszcze co do oceniania blogosfery urodowej przez pryzmat takich blogerek, o czym pisała wyżej Karolina... Mam głęboko gdzieś opinię ludzi, którzy wyrabiają sobie zdanie na temat całości na podstawie wybijających się, negatywnych jednostek. I tyle.
To tak samo jakby powiedzieć, że każdy piosenkarz jest denny i nie umie śpiewać, bo ktoś kiedyś w radiu usłyszał beznadziejną piosenkę...
UsuńCzy ta osoba nadal prowadzi bloga? Jestem przerażona...
OdpowiedzUsuńO losie, aż szkoda komentować... Pazerność to chyba za skromne słowo...
OdpowiedzUsuńRęce opadają ;/
OdpowiedzUsuńWow, mam nadzieję, że nie należę do grona jej obserwatorów;/ Moim zdaniem ten 'sabotaż' to nie pazerność jak większość to określa, tylko podła zawiść. 'Chcę więcej bez względu na konsekwencje' - to pazerność, ona posunęła się o krok dalej 'Nie mogę być pazerna? To urządzę piekło wam i niewinnemu dziecku, a co!'.
OdpowiedzUsuńAle karma zawsze wraca - prędzej czy później pożałuje zła, które wyrządziła.
jestem w ciężkim szoku. do czego ludzie się potrafią posunąć, żeby komuś sprawić przykrość. Taka osoba powinna trafić na czarną listę osób, których nie zapraszamy na żadne spotkanie. Żeby w przyszłości kolejne Organizatorki za swój czas i organizację (to ciężka i DARMOWA robota...) nie dostały w "podziękowaniu" takiego kwiatka...
OdpowiedzUsuńWpadłam tu, bo dziewczyny podrzuciły mi na wizażu temat i jestem w szoku, normalnie aż ciężko uwierzyć w to, co napisałaś.. :| Jak w ogóle można wpaść na taki pomysł??? Nie mogę pojąć, jakim trzeba być zawistnym i wyrachowanym człowiekiem, żeby zdecydować się na coś takiego, nie zważając na innych i ich uczucia i pracę... I na dodatek nie zauważyć w tym wszystkiego, tego chłopczyka i celu jaki przyświeca organizatorkom... :( I jak tu nie tracić wiary w ludzi? :(
OdpowiedzUsuńnie no nie wierzę... chociaż w sumie już nic mnie nie dziwi w dzisiejszym świecie...
OdpowiedzUsuńJa p.... jak można się tak ośmieszać i jeszcze pisać do wszystkich firm?! Chyba ta laska miała ewidentnie za dużo czasu, ale i mało rozumu. Współczuje tylko organizatorkom :(.
OdpowiedzUsuńEh... masakra jakaś ;/
OdpowiedzUsuńNo nie wierzę własnym oczom... I nie wierzę w to co czytam... Brak słów... Mam nadzieję że i ja nie odwiedzam jej bloga...
OdpowiedzUsuńzatkało mnie :o nie wiem jak można być taką świnią. ja rozumiem, że dostać darmowe kosmetyki jest fajnie, bo kto tego nie lubi, ale sorry pozbawiać kogoś szansy na lepsze życie to jest szczyt. dlatego ja się nie wezmę udziału w takim spotkaniu z resztą nie jestem famous :p
OdpowiedzUsuńTrafiłam na ten post przez przypadek, ale brak mi słów.Ja blogerkom nie śmiem się jeszcze nazwać, ale to co się stało to nie pazerność, to nie ?na złość bo mnie nie zaprosiliście", to jest po prostu zawiść, brak ...kurcze to było po prostu podłe .I uważam,że powinno się ją ujawnić, choć z drugiej strony rozumiem dlaczego nie chcecie.Mam nadzieję,że takie sytuacje się nie powtarzają i powtórzą.Bardzo dobrze że o tym napisałaś. Udostępniam.
OdpowiedzUsuńBrak słów.. Po prostu nie wierzę. :/
OdpowiedzUsuńNiepojęte!
OdpowiedzUsuńjak tak można?