Pokazywanie postów oznaczonych etykietą balea. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą balea. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 13 marca 2014

Denko drugie czyli spóźnione lutowe zużycia u Michałosi

No, żeby nie było to w lutym denko też było :-)
ale przez całe dopieszczanie spotkania nie zebrałam się, żeby je ujawnić.
Nadrabiam więc szybciutko bo Ruda już pewnie nóżkami przebiera niecierpliwie i zastanawia się jak to się stało, że u Miśki pustych pudełeczek nie ma.




W porównaniu z moimi poprzednimi "denkami" to wydaje się być takie skromniutkie, Ale nie martwcie się nadrobię w marcu ;-)

No to zaczynamy.

1.Maska do włosów Kallos go go ( recenzja ) - fajna maska do codziennej pielęgnacji, więc pewnie jeszcze po nią sięgnę jak wykończę inne zapasy z Kallos'a
2. Szampon do włosów blond Marion - cóż ja mogę o nim powiedzieć... był i się zmył na szczęście. Koszmarnie miałam po nim poplątane włosy, tępe, szorstkie i ciężko się rozczesywały. Z tym szamponem już się więcej nie spotkam.
3. Odżywka Apis do włosów z minerałami z morza martwego - mam wrażenie, ze ten kosmetyk to jakaś wielka pomyłka. Z włosami nie robiła kompletnie nic. Do tego ta wodnista konsystencja...przeciekała pomiędzy palcami, spływała z włosów. Wykończyłam używając do OMO. Tej pani podziękujemy już raz na zawsze. Nigdy więcej takiej traumy.
4. Balea odżywka do włosów blond ( recenzja ) Używałam jej zaraz po koloryzacji do niwelowania żółtych odcieni na włosach i dobrze sobie z tym radziła. Zdecydowanie do niej jeszcze wrócę.


5. Maska Pilomax do włosów blond. ( recenzja ) Miłości wielkiej z tego nie było. I raczej już nie będzie. Są na rynku fajniejsze kosmetyki po które sięgnę chętniej.
6. Maska Henna Wax siostra wyżej wymienionej ( recenzja ) Niby siostra ale jednak nie bliźniaczka. Fajnie radziła sobie z regenerowaniem włosów. Chętnie do niej jeszcze kiedyś wrócę.
7. Bioelixire serum argan oil ( recenzja ) Kolejne już opakowanie, nowe już używane. Co tu dużo mówić uwielbiam ten kosmetyk i jest stałym gościem u mnie.
8. Marion płyn do kręconych włosów - Płyn jak płyn, spektakularnie na moje loki nie wpływał. Więc raczej się nie spotkamy ponownie.



9. Suchy olejek do ciała Eveline ( recenzja ) Kosmetyk sam w sobie bardzo fajny, opakowanie tragiczne. Jeżeli zostanie zmienione to bardzo chętnie będę go kupować. Ale na chwilę obecną więcej się namęczyłam z niedziałającym aplikatorem i jestem na nie.
10. Żel pod prysznic Green Pharmacy. Żel jak to żel ;-) myje , pieni się jest ok. 
11. Peeling do ciała Bingo Spa ( recenzja ). Kosmetyk który da się lubić. Fajny mocny zdzierak o pięknym zapachu lawendy. Kupię go sobie ponownie.
12. Pianka do mycia twarzy Decubal - Wielokrotnie była moim wybawieniem przy podrażnieniach. Delikatna, skuteczna dla mnie idealna. Zdecydowanie trafi do mnie ponownie.
13. Intensywnie nawilżająca maseczka z Flos-Lek. Ideał wśród maseczek. Gości u mnie często i wracam do niej jak bumerang. Moja twarz ją pokochała
14. Maseczka peel-of Efektima. Miła, delikatna a przy tym skuteczna. Bardzo fajnie oczyszcza twarz więc spotkamy się ponownie.




I to by było na tyle.
Więcej nie udało mi się wykończyć w lutym, nadrabiam więc w marcu.

A już wieczorem na blogu pojawi się rozdanie ;-) Z bardzo fajnymi nagrodami Więc bądźcie czujni ;-)

buziaki,
Michałosia




poniedziałek, 3 lutego 2014

Denko pierwsze czyli Michałosi zużycia w styczniu

Przyszła pora na pierwsze denko w tym roku.
Styczeń wyjątkowo pozwolił mi wykończyć sporo kosmetyków które zaczęłam używać pod koniec 2013 roku.
Będzie sporo oglądania, więc już nie przedłużam i zapraszam Was do oglądania ;-)



1.Peeling pierniczkowy do ciała Farmona ( recenzja ) - cudowny, cudowny zapach. Kupię go ponownie za rok ze względu na magiczny aromat świątecznych pierników.
2. Masło do Ciała Flos-Lek ( recenzja ). Najlepsze masło jakie do tej pory spotkałam. Mam już kolejną wersję zapachową i jest to kosmetyk który na stałe u mnie zagości. Kupię go ponownie, również aby poznać inne wersje zapachowe.
3. Relaksujący balsam do ciała Pat&Rub ( recenzja ). Kosmetyk o niesamowitym zapachu i działaniu. Taki o którym się nie zapomina. Był w moich ulubieńcach 2013. Zdecydowanie kupię go ponownie.



4. Szampon kokosowy Balea. Recenzja jeszcze będzie razem z odżywką z tej samej serii. Po prawie 2 latach pielęgnacji moich włosów jako wysokoporowatych produkty " kokosowe" zaczynają działać na nich ostatnio cuda. Uwielbiam ten szampon i kupię go ponownie.
5. Szampon Isana Med - przyplątało się to przypadkiem, w międzyczasie niesamowicie plątało mi włosy, skończyło się i odplącze się ode mnie raz na zawsze. Nie kupię ponownie.
6. Czekoladowy żel pod prysznic Soraya - żel, jak żel myje, pieni się ale pięknie pachnie czekoladą umilając codzienny prysznic. Był to zel najczęściej podbierany mi przez małą Mi. Zapach polubiłyśmy obie. Kupię go ponownie.



7. Żel do golenia Venus. Produkt który pozwolił mi przetrwać momenty kiedy musiałam zrezygnować z depilatora. Zmiękczał włoski, ułatwiając depilację, nie podrażniał. Obecnie wróciłam ponownie do depilatora ale jeżeli będzie taka potrzeba kupię go ponownie.
8. Regenerujący krem do stóp Eucerin (recenzja ) . Krem do którego wracam zawsze od kilku już lat. Ukochany wybawiciel, z każdego problemu stopowego. Kupię go ponownie.
9. Krem do rąk Isana o zapachu kakao ( recenzja ). Bardzo przyjemny kremik, szybko się wchłaniał, ładnie pachniał i był w wersji limitowanej. Możlwe, ze jeżeli pojawi się ponownie to jeszcze kiedyś go sobie kupię.
10. Błotny peeling do stóp Apis( recenzja ) . Taki z niego przeciętniaczek. Nie jest jakimś porządnym zdzierakiem do zadań specjalnych. Raczej nie kupię go ponownie.



11. Krem do pielęgnacji biustu Palmer's ( recenzja ). Przez trzy miesiące bardzo się z nim polubiłam. Daje widoczne efekty ujędrnienia skóry na biuście. Kupię go ponownie.
12. Eveline intensywne serum redukujące cellulit Slim extreme ( recenzja ). Dla manie ma bardzo dużo plusów. Ujędrnia, napina. Zużyłam już kilka opakowań i kupię go ponownie.
13. Olejek do ciała Lierac ( recenzja ). Fajny produkt, nawilżający skórę. Mozliwe, ze kupię go ponownie.



14. Płyn micelarny Dermedic ( recenzja ). Płyn w którym zakochałam się od pierwszego użycia. Idealny dla mojej cery. łagodzi, świetnie oczyszcza i odświeża. Dla mnie ideał pod każdym względem. Kupię go ponownie.
15. Płyn micelarny Bourjois. Kosmetyk który bardzo długo męczyłam, również z pomocą rodziny. Momentami bardzo podrażniał mi oczy, wysuszał i ściągał skórę zwłaszcza pod oczami. Używanie go było dla mnie męczarnią. Nigdy więcej go sobie nie kupię.
16. Żel do mycia twarzy Biały Jeleń ( recenzja ). Polubiłam go. jest tani, łagodny, oczyszcza. Kupię go ponownie.




17. Puder rozświetlajacy Vipera. Uwielbiam ten puder. to już kolejne opakowanie. Matuje, rozświetla, w przystępnej cenie. Kosmetyk który był jednym z moich ulubieńców 2013 :-). kupię go ponownie.
18. Zmywacz do paznokci. Zmywacz jak to zmywacz. Kupiłam, zużyłam. A czy kupię ponownie ? Jakiś na pewno tak, nie wiem czy koniecznie ten ;-)
19. Baza pod cienie Virtual. Kiedyś bardzo ją lubiłam. Teraz mam wrażenie, ze strasznie straciła na jakości. Była tępa w rozprowadzaniu, wałkowała się razem z cieniami. Nie kupię jej ponownie.




20. Woda toaletowa Avon - lubię Avonowe zapachy. Zużywam ich bardzo dużo. Kupię ponownie.
21. Woda toaletowa Avon Pur Blanca. Do wszystkich trzech wód z tej serii mam bardzo duży sentyment i bardzo je lubię. Naprzemiennie mam zawsze któryś z tych zapachów. Kupie ponownie.
22. Perfumy Lancome Hypnose. Skończyły się :-( był płacz, zgrzytanie ząbkami i ponownie płacz) ale niestety. Uwielbiam ten zapach. Dla mnie kwintesencja kobiecości w każdym calu. Idealne na jesień i zimę. Eleganckie i kobiece. Kupię ponownie.


23. Maseczka nawilżająca Tołpa. Zapach przepiękny, bardzo świeży i relaksujący. Skóra po niej jest nawilżona i wygładzona. kupię ponownie.
24.Maska- peeling enzymatyczny Tołpa. jak poprzednia ma bardzo przyjemny zapach. Bardzo fajnie wygładza skórę. Kupię ponownie.
25. Maseczka intensywnie nawilżająca Happy per aqua Flos-Lek. Dla mnie mistrzostwo świata. Idealnie nawilżony każdy kawałek skóry na twarzy. A do tego efekt utrzymuje się naprawdę bardzo długo. Maska która zagości u mnie już na zawsze jako stały punkt mojej pielęgnacji. kupię ponownie bez zastanowienia.
26. Gorąca kuracja do włosów z olejkami Marion ( recenzja ). Lubię tą kurację i od czasu do czasu sobie po nią sięgam jako zabieg na szybko. Kupię ponownie.
27. Próbka kremu Kolastyna Iluminacja. ( myślę nad jego zakupem intensywnie i jak na razie wypada na plus)
28.Próbka kremu AA eliksir naprawczo-ujędrniający. Wydawał się wajny ale taka mała próbka zapchała mnie więc raczej na ten kremik się nie zdecyduję.



I to już jest koniec :-) Nie ma już nic :-)
Jesteście wolni...możecie iść ;-)



A jak tam Wasze styczniowe denka ?

buziaki,
Michałosia

środa, 15 stycznia 2014

Balea More Blond czyli Michałosia o kosmetyku dla blondynek


Żadna blondynka nie lubi żółtej poświaty na swoich włosach. Ja też. Mimo, że mam włosy farbowane na beżowy blond kilka dni po koloryzacji zaczynają przybierać odcień żółtawy.
Sięgam wtedy mniej więcej przez tydzień do pielęgnacji i mycia po kosmetyki przeznaczone do włosów blond których zadaniem jest niwelowanie właśnie tego odcienia.
Jednym z takich produktów jest odżywka Balea More Blond.




Skład:
Aqua,Cetearyl Alcohol, Behentrimonium Chloride, Dipropylene Glycol, Dicaprylyl Ether , Citric Acid, Panthenol , Chamomilla Recutita Flower Extract, Hydroxyethylcellulose, Citrus Limon Peel Extract, Parfum, Glycerin, Tocopheryl Acetate, Lauryl Alcohol, Cetrimonium Chloride, Isoamyl P-Methoxycinnamate, Butyl Methoxydibenzoylmethane, Tocopherol, Limonene, Sodium Benzoate, Ci 19140

W opisie na opakowaniu producent informuje nas że słońce i słona woda to najbardziej naturalne metody nadawania jasnych refleksów włosom blond. Seria Balea to promienny, rozświetlony blond w zasięgu ręki. Zawiera naturalne ekstrakty rumianku i owoców cytrusowych. Gwarantuje to efekt stopniowego rozjaśniania włosów bez uszkodzeń. Wszystkie produkty z tej serii są wolne od silikonów.



Odżywka jak to zazwyczaj bywa wpakowana jest do plastikowej tubki.
O dziwo nie jest jak większość tego typu kosmetyków fioletowa a żółta. Zapach również ma dość przyjemny, delikatny. 

tak...no to teraz o samej odżywce. Niestety jakiś znaczących właściwości odżywczych po jej zastosowaniu nie zauważyłam. Nie nawilża jakoś spektakularnie, nie wpływa bardzo odżywczo na włosy. Z tym rozjaśnianiem też do końca chyba nie jest tak jak obiecują. Chociaż może byłoby to widoczne w przypadku jaśniejszego blondu niż mój.
Jedno co zauważyłam to na pewno to, ze po 2-3 zastosowaniach znikają z włosów żółte tony.
I właściwie z taką myślą i zamiarem ją kupowałam.
Traktuję ją więc tylko i wyłącznie jako odżywkę do zadań specjalnych zaraz po koloryzacji włosów.




Skład odżywki dobrany jest tak aby tworzyć środowisko kwasowe na naszych włosach. Wiadomo zakwaszanie powoduje zamykanie łusek włosa co w przypadku blondynek jest dość istotne.
Niestety zdarza się i też tak, ze w momencie kiedy nałożę na włosy większą ilość odżywki niż powinnam po zmyciu są one obciążone co akurat niezbyt dobrze wpływa na moje loki.

W DM-ach ta odżywka kosztuje około 1,5 Euro. Na allego możecie ją kupić za 10-12 zł.
W skład całej serii wchodzi szampon, odżywka i spray rozjaśniający. Osobiście sama chętnie sprawdzę sobie inne produkty, tym bardziej że podobno szampon ma bardzo dobre właściwości zakwaszające.

Podobna seria została również stworzona dla brunetek ;-)

buziaki,
Michałosia

czwartek, 11 lipca 2013

Balea Locken power spray czyli jak Michałosia kręciołki na głowie wspomaga

Hej kochane:-)

Jakoś tak ostatnio się składa, ze w większości posty na blogu związane są z kosmetykami do pielęgnacji włosów.
Dzieje się tak chyba tylko dlatego, ze większość od dłuższego czasu skutecznie zadomowiła się w mojej łazience i przyszła pora na parę zdań o nich.

Dzisiaj będzie o płynie Balea przeznaczonym do włosów kręconych.


Jest to spray przeznaczony do codziennej pielęgnacji włosów naturalnie kręconych i loków.
Wedgług zapewnień producenta nadaje włosom blask i intensywnie chroni kolor.Włosy stają się miękkie i miłe w dotyku a loki stają się sprężyste i elastyczne.
Intensywnie i głęboko pielegnuje skórę i włosy,nawilża i nadaje im jedwabisty blask.
Formuła kosmetyku zawierająca panthenol sprawia,że włosy sa idealnie nawilżone.
Odżywia i wzmacnia włókno włosa od wewnątrz ,az po same końcówki.Nadaje włosom objętości i zdrowego wyglądu.
Spray zawiera kompleks antystatyczny, co zapobiega elektyzowaniu i puszeniu się włosów.
Oparty na CURL-FORMING SYSTEM.




skład:

AQUA · METHYL GLUCETH-10 · POLYACRYLATES- 14 · HYDROLYZED CORN PROTEIN · HYDROLYZED SOY PROTEIN · HYDROLYZED WHEAT PROTEIN · CAPRYLYL GLYCOL · PARFUM · ACRYLATES/ C10-30 ALKYL ACRYLATE CROSSPOLYMER · PEG-40 HYDROGENATED CASTOR OIL · AMINOMETHYL PROPANOL · BUTYLPHENYL METHYLPROPIONAL · ALPHA-ISOMETHYL IONONE · LIMONENE · PHENOXYETHANOL



Produkt zamknięty jest w platikowej butelce z dozownikiem w formie psikacza.



W butelce znajduje się 150 ml produktu.
Krórym spryskujemy niewielką iloscia wilgotne jeszcze włosy i pozostawiamy do wyschnięcia.



Osobiście od poczatku bardzo przypadł mi ten kosmetyk do gustu. Zazwyczaj rano mam ogromny problem z ujażmieniem moich niesfornych loczków, a wszelkie próby przywołania ich do ładu kończą się na spieciu ich w koczek.
Spray bardzo ładnie foruje loki i podkreśla ich skręt.
Faktycznie po użyciu zauważalny jest brak puszenia się i elektryzowania włosów.
Dodatkowo są one nabłyszczone, co mnie również cieszy.
Spray po za uformowaniem loków ma również za zadanie utrwalenie ich. I sprawdza się do tego świetnie.
Włosy przez bardzo długi czas zachwują ładne loki i sprężystość.
Ale...ponieważ jakieś ale musi być. Mimo , ze jestem tym koismetykiem zachwycona to zauważyłam niestety, ze przy codziennym stosowaniu zaczął przesuszać mi włosy. W pewnym momencie niestety już bardzo. Wczoraj nawet rozawiałam na jego temat z moją fryzjerką i wyjaśniła mi ze jest to reakcja moich włosów na aplikację jednego kosmetyku codziennie od prawie półtora miesiąca.
Uczuliła mnie, ze co jakieś dwa tygodnie powinnam robić sobie od niego kilkudniową przerwę i powinno być ok.
Mam nadzieję, ze tak będzie więc z wielką chęcią dam mu jeszcze jedną szansę ,bo sprawia ze moje loki są cudne:-)

buziaki
Michałosia


P.s. dziewczynki jeżeli któraś z Was jest z Krakowa lub okolic to zapraszam was na profil firmy Lagenko-kolagen naturalny na FB. Pani Diana będzie w lipcu organizowała spotkania na których można poznać produkty tej firmy ( miałyście okazję poczytać u mnie o ich maseczce kolagenowej Last Minute) oraz wykonać bezpłatnie zabiegi kosmetyczne z użyciem ich kosmetyków.

środa, 12 czerwca 2013

Balea kokosem pachnąca


Jestem kokosomaniaczką...nie ma co ukrywać taka prawda o Michałosi.
Wszystko co pachnie kokosem przygarniam do serca.
Jestem Baleamaniaczką...

Więc jak trafia w moje ręce połączenie obu mani jestem w niebie;-)

Jakiś czas temu trafił mi się żel pod prysznic Balea kokosowy...nic więcej do szczęścia nie potrzebowałam:-)





I mimo, ze na blogu nie ma właściwie recenzji żeli pod prysznic...no bo cóż o nich można pisać, jak się pieni, myje i nie uczula to jest dobrze.
Ale Balea to Balea...coś innego.
Kropelka płynu i piana bucha na całą łazienkę.
Kropeka płynu i zapach czuć w niej jeszcze przez tydzień.


Po wyciśnięciu z buteleczki wydaje się taki, zwykły, niepozorny a jednak;-)
I jak tu nie być Baleamaniakiem;-)
Szkoda tylko, ze nie są dostępne w Polskich sklepach, no chyba ze w internetowych ...ale to przeciez nie to samo co wyprawa do drogerii w której można je wąchać i wąchać...;-)






Miałyście okazję poznać te żele?

buziaki,
Michałosia

wtorek, 16 kwietnia 2013

Rozdanie u Michałosi:-)))

Hej Kochane;-)

Tak pomyślałam, ze może pora na jakieś fajne rozdanie na moim blogu:-)
Co Wy na to? ;-)



Wygrana to niespodzianka:-)))
Uchylę tylko rąbka tajemnicy, że nagrody są fajne i jest ich dużo:-)))
A wśród nich jest między innymi lakier Essie czy kosmetyki Balea:-)))
Razem 10 sztuk świetnych kosmetyków a do tego jeszcze kilka innych kosmetycznych drobiazgów:-)))
Czyżby były tam też jakieś pędzle do makijażu...? Chyba je w tym pudełku widziałam:-)))

Wydaje mi się, ze tym razem taka forma zabawy będzie fajniejsza:-)
Ta adrenalinka i niepewność co też skrywa nagroda :-)))

A osoba która wygra rozdanie wydaje mi się, ze będzie zadowolona:-)

Tak więc kochane zapraszam do rozdania które zaczynamy od dzisiaj a potrwa do 30 maja 2013 do godziny 23:59.

Zwycięzcę ogłoszę w przeciągu trzech dni od zakończenia rozdania.

Zastrzegam sobie również iż nagroda w rozdaniu zostanie wysłana tylko na terenie Polski.

A teraz zasady. trzy i bardzo proste;-) :

  • musisz być publicznym obserwatorem mojego bloga
  • udostępnij baner do mojego rozdania wraz z linkiem na pasku bocznym
  • odpowiedz na pytanie: o czym chętnie poczytałabyś na moim blogu? Jakich tematów brakuje?



Proszę abyście pod tym postem zgłaszały się według wzoru:

Obserwuję jako:
mail:
link do banneru:
odpowiedz:



buziaki,
Michałosia




Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...