O mnie i moim blogu:-)
poniedziałek, 16 września 2013
Olejek łopianowy czyli jak Michałosia z małą Mi z problemami włosowymi walczyły
Hej:-))
Paskudna pogoda za oknem nie motywuje mnie do niczego :-/
Jedyne o czym pamiętam i wykonuję systematycznie to pielęgnacja moich włosów :-)
I tu muszę Wam się pochwalić, że po roku systematycznej i świadomej pielęgnacji moje włosy z wysokoporowatych stały się średnioporowate :-)))
Więc pewnie i lada moment wpisy o pielęgnacji się zmienią na moim blogu :-))
A dzisiaj o olejku z którym ostatnio się nie rozstaję i na działanie którego liczę wyjątkowo.
Czyli olejek łopianowy.
Od czasu kiedy zaczełam leczenie codziennie moge wyciagać sobie włosy dosłownie garściami :-/
Mała Mi natomiast szybkim krokiem zaczeła mi wchodzić w okres dojrzewania, co niestety wiąże się z przetluszczonym codziennie łepkiem i łupieżem.
Szampony, szamponami ale sięgnełam po dodatkowe specyfiki ;-)
A ponieważ łopian jest jedną z najskuteczniejszych roślin zapobiegających tym właśnie przypadłości wcieramy go obie ostatnio non stop.
W przypadku młodej działaon zdecydowanie łagodniej na jej włosy i skórę głowy niż specjalistyczne szampony przeciwłupieżowe jednocześnie likwidując skutecznie to białe pasudztwo :-)
W moim przypadku wypadających włosów również zauważalna jest dość duża różnica :-)
Olejek wcierany w skórę głowy dodatnio wpływa na porost włosów, wzmacniając cebulki włosowe.
Za buteleczkę 100 ml płacimy naprawdę niewielką kwotę. W promocji kosztował około 6 zł.
I naprawdę z czystymsumieniem mogę Wam go polecić jeżeli borykacie się z tymi samymi problemami włosowymi co ja i moja mała Mi :-)
buziaki :-)
Michałosia
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Chyba go kupię na to wstrętne wypadnie :)
OdpowiedzUsuń:-)
UsuńMiałam wersję ze skrzypem polnym i nic nie zrobił z włosami :( Ale ten jest chyba jakiś nowy :P
OdpowiedzUsuńmentoska zależy co chciałaśzrobić z włosami ;-)wypadania włosów nigdy całkowicie nie zniwelujesz bo naturalnie muszą one wypadać. Ja przez leki niestety wyciągałam je garściami i poprawa jest duża. Mimo, ze oczywiście wypadają nadal.
UsuńMłoda leciała systematycznie co kilka tygodni na nizoralu a mimo to łupież wracał. Od czasu jak zaczełam jej wcierać olejek mamy swięty spokój ... wreszcie :-)
Tez miałam ten olejek jakiś czas temu, chociaż nie mam łupieżu. Zauważyłam, że stosowany regularnie ograniczał przetłuszczanie. Całkiem fajny produkt za grosze :)
OdpowiedzUsuńMi też coś ostatnio zaczęły wypadać, chętnie go wypróbuję :D
OdpowiedzUsuńmi nic na wypadanie nie pomaga:(
OdpowiedzUsuńMi moje ostatnio strasznie wypadają i właśnie musze zaczać sie za czymś rozglądać ,a za taką cenę na pewno warto :)
OdpowiedzUsuńBędę musiała wypróbować! :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam wersję z olejkiem arganowym! <3
OdpowiedzUsuńa ja olejów nie lubie :P
OdpowiedzUsuńale za to kogo ja tu widze :D
Ja mam Sesę, kocham ten olejek, ale wszyscy tak go zachwalali, ze pomaga zatrzymać wypadanie włosów a ja tego u siebie nie zauważyłam :(
OdpowiedzUsuńja ostatnio używam tej wersji z papryka, na początku nie byłam z niej zadowolona, natomiast później włosy go polubiły :)))
OdpowiedzUsuń