Piątek kochane moje:-)
Na weekend czekam z utęsknieniem, wreszcie będę miała okazje wyleżeć w ciepłym łóżeczku moją anginkę:-)
Ale nie o tym dzisiaj;-)
Od Malinki do testów po za balsamem Eveline otrzymałam peeling-maskę z firmy Tołpa.
I zakochałam się w nim od pierwszej chwili.
Od czasu kiedy dostał się moje ręce wszystkie inne peelingi poszły w odstawkę a ten stał się moim ulubieńcem.
Pierwszą rzeczą którą zachwycił mnie ten kosmetyk był jego zapach i bardzo mocno wyczuwalna cytryna i limonka.
Wrażenie odświeżenia gwarantowane.
W składzie peelingu znajdują się " małe wielkie składniki: takie jak:
borowina tołpa
polinezyjski piasek wulkaniczny
sól morska
madagaskarski olej tamanu
brazylijskie masło babassu
olej camanu
olejki eteryczne z werbeny, limonki, cytryny i paczuli.
Kosmetyk nie zawiera w sobie sztucznych barwników, parabenów, silikonów oraz oleju parafinowego.
Jeżeli zaś chodzi o konsystencję dla mnie idealna... świetnie rozprowadza się na wilgotnej skórze nie spływając z niej.
Efekty po użyciu również są bardzo zadowalające:-)
Bardzo fajnie wyczuwalny jest efekt oczyszczenia. Skóra jest gładka i miękka w dotyku.
Za ten kosmetyk firmie Tołpa należą się wielkie brawa:-)))
A jeżeli Wy zatęsknicie za zapachem wakacji, chwilą relaksu w " domowym spa" oraz idealnie oczyszczona skórą nie pozostaje nic innego jak skusić się właśnie na ten peeling:-)
Ten peeling jest rewelacyjny :-) mi juz sie skonczyl ale mama marcu dowiezie zapas ;-)
OdpowiedzUsuńja jeszcze mam na kilka użyć ale już planuje zakup kolejnego opakowania:-)
UsuńZgadzam się, genialny produkt! :)
OdpowiedzUsuńpo tym peelingu rośnie moja ciekawość co do innych kosmetyków z tej serii:-)
Usuńa ja się cieszę Malinko, że dzięki Tobie odkryłam tak genialny produkt:-)
OdpowiedzUsuńMuszę się w końcu skusić na ten produkt, czaję się na niego już od dłuższego czas ;)
OdpowiedzUsuńPrzyjemna recenzja :)
Pozdrawiam A.
Wygląda zachęcająco. Chętnie bym go wypróbowała:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam peelingi, ten mnie kusi :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam kosmetyki Tołpa, pewnie skuszę się i na peeling ;)!
OdpowiedzUsuńMoże masz ochotę odpowiedzieć na TAG :))) http://czarnulka25kosmetyki.blogspot.com/2013/01/tag-versatile-blogger.html
OdpowiedzUsuńJak zawsze mi sie wszystko musi kojarzyc z jedzeniem. Ten peeling wyglada jak wyborna kaszka :) A jesli jeszcze pachnie ladnie i dobrze robi cialu,to tym bardziej jest warta uwagi:)
OdpowiedzUsuńSłyszałam o tym wiele dobrego :)
OdpowiedzUsuńDodaję do obserwowanych Koleżankę z Malinowego Klubu :-)
Kosmetyki z Tołpy są meeega!
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńz olejkiem tamanu to brzmi fajnie.. chyba się skuszę :) /navy
OdpowiedzUsuńPeelingu jeszcze nie miałam, ale masła/kremy tej serii mam i uwielbiam. Jakiś czas temu poświęciłam temu całą notkę. To moja ulubiona seria Tołpa!
OdpowiedzUsuń