Będzie trochę o szamponie...ale nie byle jakim bo o wyjątkowym zapachu.
Jakiś czas temu dostałam w prezencie szampon z nieznanej mi wcale firmy BioEncore.
Powiem szczerze, że po wyjęciu z z torebki nie skakałam z radości na jego widok;-)
Bo po pierwsze przeznaczony do wszystkich typów włosów, po drugie w składzie SLS.
Mimo wszystko ciekawość była wyjątkowo silna.
Wystarczyło otworzyć butelkę a roznosi się nieziemski zapach - gruszki.
Musicie mi uwierzyć na słowo;-) to co czuć jest niesamowite - szkoda , że nie można tego szamponu podciągnąć pod jesienny umilacz;-)
Zaskoczył mnie również swoją konsystencją która znacznie odbiega od tradycyjnych szamponów a jest raczej w formie kiślu:-)
Mimo wszystko dość łatwo się aplikuje z butelki.
Rewelacji z moimi przesuszonymi i porowatymi włosami nie zdziałał. Zresztą nie spodziewałam się tego po nim.
Mimo wszystko negatywnie też na nie nie wpływa. Włosy po myciu są miękkie, łatwo się rozczesują, nie plączą i nie puszą.
Ale ten zapach...:-)
Swoje włosy myję z racji tego , że są bardzo przesuszone co trzy dni i pierwszy raz zdarzyło mi się , żeby zapach utrzymał się na nich przez cały ten czas. Po trzech dniach moje włosy nadal pachną gruszkami a zapach jest wyczuwalny.
Dlatego też ostatnio bardzo chętnie podbiera mi go moja nastolatka;-)
Użyła z ciekawości raz:-) Ale po komentarzu od " ulubionego" kolegi , że kiedy rusza włosami to czuć zapach gruszek niestety zaczyna codziennie zaglądać do mojej szafki po ten szampon:-)))
Próbowałam go poszukać w moich lokalnych sklepach ale niestety. mam jednak nadzieję , że uda mi się go gdzieś kupić głównie ze względu na zapach:-)
nie znam, zapach gruszek musi być boski:)
OdpowiedzUsuńnaprawdę nie da się go opisać:-)
Usuńteż tak mam. Kosmetyk niby nie zachwycający, ale ten zapach... ;-) musi pachnieć bosko! :) uwielbiam gruszki.
OdpowiedzUsuńwiele kosmetyków cudów nie zdziała ale warto się czasami na nie skusić , żeby umilić sobie zapachem codzienna pielęgnację:-)
UsuńWyobrażam sobie jak musi pięknie pachnieć :)
OdpowiedzUsuń