środa, 19 września 2012

Zapachy na jesień

Praktycznie do każdej pory roku dobieram sobie inny zapach perfum.
Tak samo jest i w przypadku jesieni.
Staram się żeby zapach sam w sobie był już mocniejszy niż te letnie ale mimo wszystko żeby zawierał odrobinę tych letnich tonacji.
W tym roku postawiłam na dwa zapachy.

Hypnose Lancome



Z opisu perfum:
"Kompozycję otwiera charakterystyczny kwiatowo-owocowy aromat pasiflory. Środek zapachu zdominowała słodycz wanilii z otoczką orientalnej nuty. Całość uzupełnia aromat wetiwerau, który nadaje kompozycji niezwykle intymny charakter."

Zakochałam się w tym zapachu...jak dla mnie jest numerem 1.
Cena co prawda nie jest mała bo 75 ml. kosztuje w zależności od sklepu od 265 do 290 zł.
Ale zapach jest niesamowicie trwały i utrzymuje się zdecydowanie kilka godzin.
Sam zapach...no cóż, nazwa najlepiej go opisuje - jest hipnotyzujący:-)))




Wymiennie z Hypnose używam perfum Treselle firmy Avon.
Z opisu firmy Avon "Avon-Treselle : Zmysłowy, bardzo kwiatowy zapach, w którym początkowe nuty pieprzu i lukrecji łączą się harmonijnie ze środkowymi nutami tuberozy, lotosu i róży. W bazie wspierają je mocne akcenty piżma, orchidei tygrysiej i irysu. Zapach ten idealnie pasuje do świadomej własnej wartości, szalenie kobiecej optymistki."

Zapach bardzo fajny, początkowo sprawia wrażenie mocnego, właśnie pieprzowego.
Natomiast po kilku minutach zdecydowanie wyczuwalne są już słodkie kwiaty.
Zapach idealny na wczesną jesień - zdecydowany i mocny ale z kwiatową nutą.
Cena za 50 ml  ok 60 zł z tego co pamiętam w aktualnym katalogu był w promocyjnej właśnie cenie.


Również dobieracie zapachy do pory roku ? A może znajdując swój ulubiony zapach jesteście mu cały czas wierne?

2 komentarze:

  1. również używam treselle i b. go lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja też dobieram zapachy na pory roku no i też zależnie od nastroju.Kocham ciężkie pudrowe.piżmo obowiązkowo bo graniczy z luksusem.Ostatnio byłam b.długo przy Machora nr.24 mocny raczej wieczorowy lecz niestety,nieda się być długo przy ulubionych perfumach ,pomarzyć,-to nie lata 60-te a ja miałam to szczęście żyć w tamtych latach.Owszem półki sklepowe pełne ale czego badziewia jak wszystko .Otworze wącham iiii wszystko pachnie mi ogórkiem albo za nieciekawością.Zbylejaczenie ot co. zapach ma być mocny,trwały i kuszący mnie a podniecający chłopów ot co ,a nie jakieś prymitywne owocki warzywka itp ,Ostatnio kupiłam Tessori Di Orjente z białym piżmem ładne na ciuchach trzyma ale wokół nie oplata,a powinny zapachy otulać jak letnia wieczorowa mgła ech co sie porobiło

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...