Wszędzie się dużo mówi i pisze o proteinowaniu włosów. Dla osób zgłębionych w tematy mocno pielęgnacyjne sprawa może wydawać się prosta, ale o co tak naprawdę chodzi z tymi proteinami ?
Po pierwsze proteiny to nic innego jak białka. A w naszych włosach pojawiają się jako keratyna, w skórze jako kolagen.
Będzie jednak o włosach, kolagen zostawimy sobie może na jakiś inny post ;-)
Keratyna jest jednym z głównych i najważniejszych budulców naszego włosa. to dzięki niej są one zdrowe, sprężyste i błyszczące. A kiedy nasz włosy stają się łamliwe, matowe suche i rozdwojone to sygnał, ze zaczyna im brakować protein.
Co zrobić ? Wiadomo trzeba je uzupełnić. Ale, żeby uzupełniać trzeba wiedzieć czego szukać w składzie kosmetyków.
Protein - mówi już samo za siebie , ale w składach INCS proteiny mogą ukrywać się też pod innymi nazwami z racji tego, że zaliczają się do aminokwasów i wszystko zależy od źródła ich pochodzenia.
Kolagen, Silk, Elastin pod tymi nazwami również kryje się nasze białko.
Bardzo często może być też tak zwyczajnie oznaczane jako Aminoacids czyli aminokwasy lub w wersji rozbudowanej np elastin aminoacids. Na opakowaniach może pojawić się również określenie Arginine lub Cysteine co również będzie świadczyło o obecności protein w kosmetyku.
O ile same proteiny nie są złe i u wielu z nas potrafią naprawdę fajnie pielęgnować nasze włosy, warto wiedzieć, że nie każdy rodzaj protein jest dla nas odpowiedni.
Na jednych rewelacyjnie będzie działać keratyna w płynie, na innych żółtko jajka kurzego które będzie miało znacznie większe stężenie protein a na jeszcze inne włosy na przykład proteiny zbożowe.
Białka znajdują się miedzy innymi w zbożach, orzechach ( włoskich , migdałach, pistacjach), soi, fasoli czy soczewicy a także w jedwabiu lub jako białka mleka.
Jeżeli więc już na przykład olejujecie swoje włosy olejem lnianym czy migdałowym dostarczacie mu sporo białka, ponieważ to właśnie zboża zawierają go najwięcej w swoim składzie. Tak samo jest z kosmetykami opartymi na tych produktach.
Proteiny bardzo efektywnie wpływają na kondycję naszych włosów, nawilżają je i odbudowują ubytki które powstają podczas codziennych zabiegów pielęgnacyjnych takich jak czesanie, suszenie czy farbowanie włosów a jednocześnie chronią je przed dalszymi uszkodzeniami.
Przyjmuje się założenie, że średnio proteiny są w stanie polepszyć kondycję włosów o 10 do 15%, ale oczywiście to też zależy od ich odpowiedniego stosowania.
Czyli ważne jest odpowiednie dobranie kosmetyków i ich czas reakcji na nasze włosy.
Podczas mycia woda i szampony wypłukują proteiny z naszego włosa (tu się kłania porowatość którą przedstawiałam wam już kiedyś poglądowo na szyszkach ;-) im wyższa porowatość tym bardziej rozchylone łuski włosa przez które ucieka to co dobre ) , dobieramy więc szampony z proteinami, chociaż wiadomo ze podczas mycia włosów jest to za krótki czas aby mogły one odpowiednio zadziałać.
Kolejnym etapem są wiec odżywki i maski . Ale i tu musimy trzymać się pewnych zasad. Czyli nie cały czas i nie za długo.
Pielęgnując włosy proteinami mamy za zadanie uzupełniać ubytki a nie gromadzić ich nadmiar.
Czyli jednocześnie nawilżamy i odżywiamy nasze włosy. Jeżeli skupimy się tylko na dostarczaniu im protein może dojść do tak zwanego przeproteinowania. Nasze włosy staną się wtedy szorstkie, suche i napuszone.
Będziemy miały problem z ich rozczesaniem bo będą się plątać i kołtunić. Ale temat przeproteinowania będzie dobry na zupełnie inny wpis ponieważ sama już byłam temu bliska i musiałam zastosować zupełnie inne metody pielęgnacji.
Wracając jednak do naszych protein ;-) Wiecie już czego macie szukać w składzie.
Z kosmetyków z którymi miałam styczność proteiny znajdziecie w:
Maskach kallos : Keratin, latte, placenta, argan
Intensywnie regenerująca maska do włosów Biowax z proteinami mleka
Scandic line : Maska proteinowa (protein mask)
Scandic plus: maska z mlekiem i miodek
Odżywka Garnier Olejek z awokado i masło karite
Delia cosmetics Płynna keratyna
Balea : między innymi odżywka i szampon kokosowe ale znajdują się w większości ich kosmetyków.
Joanna : seria z miodem i proteinami mleka
Bingo Spa : maski proteiny kaszmiru i jedwabiu,
Seria Joanna z pszenicą
Odżywka Isana (żółta tubka - mit panthenol und weizenprotein )
I oczywiście wszystkie płynne jedwabie : Chi, Argan oil, Green pharmacy,
Wiadomo, ze to tylko część, bo tych kosmetyków mogłabym wymieniać i wymieniać.
I to właściwie byłoby chyba na razie tyle co mi przychodzi do głowy na temat protein i proteinowania włosów. Jeżeli jednak nachodzą Wam jakieś pytania to postaram się Wam na nie odpowiedzieć ;-)
I oczywiście przygotuję post o przeproteinowaniu włosów i jak sobie z nim poradzić.
Mam nadzieję, ze ten post chociaż trochę Was zainteresuje, bo chciałam zrobić małą odskocznię od recenzji :-)
buziaki,
Michałosia
Miałam Odżywka Garnier Olejek z awokado i kompletnie mi nie służyła.. raczej nie zwracam uwagi na proteiny, kupuję to co moje włosy lubią ;)
OdpowiedzUsuńbardzo cenne informacje, dziękuję Ci
OdpowiedzUsuńCiekawe informacje :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię odżywkę garniera, moje włosy również :)
OdpowiedzUsuń