czwartek, 16 maja 2013

Eliksir prostujący włosy Marion czyli Michałosi sposób na kręciołki

Hej kochane:-)

Mimo, że mnie nie było to jednak byłam i wasze blogi podczytywałam:-)
Czasami tak jest jak człowiek za dużo chce zrobić a czasu nie przybywa.

Dzisiaj włosowo a nie paznokciowo;-)
Żeby nie było monotematyczne;-)

O tym, ze mam kręcone włosy oficjalnie już pisałam.
Że staram się stosować świadomą ich pielęgnację też chyba wiecie:-)

prostownica już dawno poszła w zapomnienie niemniej jednak są czasami takie sytuacje kiedy moje włosy muszą być ogarnięte do jakiegoś ładu i składu.
sama suszarka i szczotka niestety nie wiele zdziała, zaczynam się więc rozglądać wtedy za kosmetykami które pomogą mi w prostowaniu kręciołków.

Jednym z nich jest Eliksir prostujący włosy firmy Marion.


Ze szczególnym przeznaczeniem do zniszczonych, niezdyscyplinowanych i kręconych włosów.
Według producenta łączy w sobie podstawy pielęgnacji i stylizacji.
Zapewnia nawet wyjątkowo opornym włosom eleganckie wykończenie, długotrwałe wygładzenie oraz ochronę przed wilgocią, bez ich obciążenia.
Zawiera wyjątkową kombinacje keratyny Keratrix i creatine.





Mała niepozorna buteleczka zawiera 50 ml preparatu.
Zaopatrzona jest w wygodną pompkę która ułatwia dozowanie.




Eliksir przy aplikacji przybiera formę olejku, a mimo to nie jest tłusty i nie powoduje obciążania włosów.





Z ujarzmieniem moich włosów łatwo nie jest. Jakiś czas temu spray prostujący włosy również od firmy Marion nie poradził sobie z tym zadaniem. I mimo moich usilnych zabiegów i starań włosy proste nie były.
Eliksir poradził sobie znacznie lepiej. Faktycznie jest w stanie wygładzić i okiełznać moją fryzurę. Dosyć dobrze i sprawnie radzi sobie z prostowaniem na szczotkę.
Nie obciąża włosów, a tego chyba najbardziej nie lubię kiedy wyprostuję włosy a wyglądają jak bym ich z tydzień nie myła.
Nie do końca jednak zgadzam się z tym, ze preparat chroni nasze włosy przed wilgocią...moich niestety nie.
Trafiając na bardzo wilgotne powietrze po wyprostowaniu muszę niestety liczyć się z tym, ze za kilka minut mimo użycia eliksiru moje włosy się napuszą a baby hair zaczną się szybciutko kręcić.

Pomimo wszystko jest to preparat po który sięgam i będę sięgać nadal , chociaż by z racji tego że dzięki swoim właściwościom wygładzającym pozwala mi na dość szybkie wyprostowanie włosów za pomocą suszarki.

Miałyście okazję poznać ten eliksir?
A może używałyście jego brata spray prostujący?

buziaki,
Michałosia

21 komentarzy:

  1. Ja już podziękowałam wszelkim preparatom prostującym włosy..Mimo, że firmę Marion uwielbiam - szczególnie za preparaty na twarz :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pani Domu z tym, ze to nie jest produkt bardzo inwazyjny chemicznie w porównaniu do tego który ty użyłaś. Ten nie mam za zadanie trwale wyprostować włosów;-)

      Usuń
  2. Kiedyś używałam taki jeden prostujący produkt, ale nie mogę sobie przypomnieć nazwy :( Wieczorem go nakładałam na wilgotne włosy i efekt był naprawdę fajny, ale rano i tak musiałam je potraktować prostownicą ;) Więc takich preparatów już nie używam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja niestety od czasu do czasu muszę w pracy wyglądać na ogarniętą ;-) i wtedy w ruch idzie szczotka i suszarka a bez takich preparatów nie mam szans na ujarzmienie włosów:-)

      Usuń
  3. co ja bym dała za kręcone włosy! moje proste jak druty :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak u mojej młodej:-)
      Ja jej czasami zazdroszczę tego, że tylko umyje włosy nawet szczotki do reki nie weźmie a jak jej wyschną to jest ogarnięta:-)

      Usuń
    2. nie zazdrość, bo jak masz kręcone to roztrzepiesz i już jako taka fryzura, a przy prostych to maskara! wystarczy ze dwa kłaczki nie w tę stronę i jak strach na wróble :/

      Usuń
    3. Gosiek a przy kręconych kropla wilgoci i wchodzę w wersję sfilcowany pudel;-)

      Usuń
  4. Jako posiadaczka prostych włosów i mega odpornych na kręcenie, nie mogę zrozumieć dlaczego ktoś chce prostować piękne kręciołki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Narja z tymi kręconymi czasami tak jest, ze nie chcą współpracować wtedy kiedy trzeba;-) I zazwyczaj jak mam spotkanie z jakimś dyrektorem lub prezesem to moje włosy rano robią co chcą, jeden kłaczek się sam wyprostuje, drugi wygnie się w lewo , a jeszcze inny się na barana skręci i w górę sterczy;-) Wtedy nie ma że boli poskromić trzeba:-P na co dzień nie prostuję bo lubię te moje nieogarnięte baranki:-)

      Usuń
  5. Ja "zakręcona" też wyrzuciłam w koąt prostownice. Teraz jestem na metodzie OMO i jest mi z nią dobrze. Nie prostuje włosów, a wręcz przeciwnie podkreślam skręt:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja tez staram się skręt podkreślać na co dzień:-) W kilku sytuacjach jednak muszę włosy ogarnąć;-)

      Usuń
  6. ciekawy :D nie miałam jeszcze go, ale póki co muszę zużyć to co mam :P

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja również nie używam od dawna prostownicy, przeszedł mi szał na proste włosy. Używam jej okazjonalnie, ale bardzooooo rzadko ;) fajny produkt, jeśli ma pomóc z ujarzmieniem włosów to też chętnie wypróbuję.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja przez bardzo długi czas nie zdawałam sobie sprawy co prostownica robi z moimi włosami:-) dobrze jednak , ze przyszło opamiętanie:-)

      Usuń
  8. kiedyś kupowałam wszystko co miało w swojej nazwie prostujący, ale jak udało mi się zapuścić włosy za ramiona to przeszła mi ta mania bo dostałam to czego chciałam ;P

    OdpowiedzUsuń
  9. Nigdy nie myślałam o prostowaniu włosów... niech sobie będą faliste, jak chcą ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. O ja tak jak poprzedniczki, jaram się strasznie kręconymi włosami, sama mam proste i mogę tylko podziwiać u innych:))

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...