O mnie i moim blogu:-)
piątek, 5 lipca 2013
Isana szampon dla blondynek...czyli co Michałosi nie zachwyca
Heeeejka:-)
Dzisiaj post dedykowany blondynkom :-)
Jakiś czas już temu mogłyście przeczytać o moich sprawdzonych sposobach na pielęgnację włosów blond w tym poście. A teraz pora na kosmetyki których używam i moje opinie o nich.
Na pierwszy ogień idzie szampon do włosów blond z Isana.
Tak naprawdę trafił w moje ręce przez przypadek. Poszłam do rosska po inny wyszłam z tym bo był w promocji za niecałe 5 zł.
skład a w nim dużo chemii:
W odróżnieniu od większości dostępnych szamponów przeznaczonych do pielęgnacji jasnych włosów ten nie ma tonacji fioletowej ale jest przeźroczysty, lekko żółtawy.
Oparty na rumianku który ma bardzo dobry wpływ na usuwanie żółtego odcienia z włosów.
Szampon niestety jest dość rzadki więc często zdarza mi się, że połowa z tego co wyleję na dłoń przecieknie między palcami.
Pieni się nawet dość dobrze, oczyszczając włosy. Wywiązuje się z zadania i nie pozostawia na nich koloru jajecznicy, ale mi w nim czegoś brakuje...
Chociaż by tego, że po myciu włosy nie są nawilżone i sypkie. Kilka razy zdarzyło mu się również moje włosy nieźle skołtunić. Co przy moich kręconych włosach raczej uśmiechu na twarzy mojej nie wywołało.
Szampon właściwie po za myciem nie robi z nimi nic. A jak nie robi to mnie sobą nie zachwyca.
A ponieważ to nie koniec to...
Ulubioną rzeczą w szamponach tej firmy są dla mnie opakowania :-P
Powiało sarkazmem co? :-P
Nie dość, ze butla plastkowo toporna i dość mocno trzeba się naściskać i uciskać , żeby szampon z niej wydostać (dobre ćwiczenie na biceps i mięśnie rąk ) to zamknięcie rozpada się po pierwszym otwarciu.
I dzieje mi się tak za każdym razem ilekroć kupuję szampony od Isana.
Stoi sobie później taka smętna buteleczka na półce, niezamknięta i prosi się o litość żeby ją szybko wykończyć i wreszcie wyrzucić.
Mam w planach dokończyć to opakowanie i raczej na ten szampon już się więcej nie skuszę.
Dobrze chociaż, ze cena taka mini i żalu nie mam sama do siebie, ze go kupiłam.
A Wy znacie? używacie?
buziaki piątkowe,
Michałosia
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
ejjj ale ten Twój blonf to taki jak mój - nie wiadomo jaki :P a szampon ma myć :D
OdpowiedzUsuńEee to nie dla mnie jam brunetka, ale zdjęcie ze slimakami genialne!!!!
OdpowiedzUsuńmiałam ten szampon ale nie lubiłam go. Fantastyczne zdjęcia
OdpowiedzUsuńmyślałam nad nim ale wybiłaś mi go z głowy
OdpowiedzUsuńMi też ten szampon mało się podoba. ;<
OdpowiedzUsuńA wczoraj się właśnie zastanawiałam czy go kupować!:)
OdpowiedzUsuńdo blondu najlepsze są szampony i odżywki z joanny ;)
OdpowiedzUsuńChyba go nie miałam :)
OdpowiedzUsuńMiałam. Wyraźnie rozjaśnił mi włosy. Stosowałam go wraz z innym szamponem i mocno nawilżającą odżywką. Nie wiem jak bardzo zaszkodził moim włosom, bo bardziej interesowało mnie osiągnięcie jasnego koloru włosów, ale ostatecznie polecam wszystkim marzącym o jasnym blondzie za niską cenę. A butelka rzeczywiście denerwująca.. też urwało mi się zamknięcie -,-
OdpowiedzUsuń