O mnie i moim blogu:-)
wtorek, 8 października 2013
Balsam po goleniu i depilacji czyli jak Michałosia Venus poznała
Cześć babeczki :-)
Depilujecie się ? ;-)
Cóż za pytanie :-P W dzisiejszych czasach to chyba tylko mamuty się nie depilują :-)
Każda z nas poświęca czasami mnóstwo czasu, żeby na naszym ciele nie zagościł ani milimetr kłaczka, namachamy się tymi maszynkami, nazrywamy tych plastrów czy jak ktoś woli zafunduje sobie atrakcje depilatorowe.
No ok robimy to, żebyśmy były jeszcze piękniejsze niż jesteśmy ;-) ale co ma zrobić posiadaczka wrażliwej skóry którą i ja jestem kiedy zaraz po depilacji wygląda jak by ją ktoś wrzątkiem oblał?
Kosmetyki do pielęgnacji zamiast łagodzić podrażniają jeszcze bardziej, a ciało zaczyna się obsypywać małymi krosteczkami.
za każdym razem po depilacji nóg mogłam sobie minimum przez dwa dni darować odsłanianie ich, żeby ludzi nie straszyć do czasu aż na czerwcowym spotkaniu blogerek w moje łapki nie wpadł łagodzący balsam po goleniu i depilacji Venus.
opis z opakowania:
skład:
Opakowanie to typowa plastikowa butelka, przeźroczysta dzięki czemu widzimy ile kosmetyku ubywa.
Dość trwała, co przetestowałam przez przypadek kiedy to kilkukrotnie udało mi się ją upuścić.
Konsystencją balsam przypomina śmietankę kremówkę:-)
Bardzo łatwo i szybko się wchłania.
I faktycznie łagodzi powstałe podrażnienia.
Do tej pory większość balsamów jedynie potęgowała u mnie uczucie podrażnienia, więc zmuszona byłam używać zaraz po depilacji dodatkowo kremu z witaminą A.
Natomiast Venus dobrze łagodzi zaczerwienienia, zmniejsza powstające krostki, tak że następnego dnia po depilacji spokojnie mogę pokazać już nogi w pełnej okazałości.
A od czasu kiedy to mój depilator odmówił mi współpracy używam do golenia również pianki Venus.
Tworzą duet idealny.
Znacie ten balsam? Czym sobie radzicie z podrażnieniami po goleniu?
buziaki,
Michałosia
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Hahaha mamuty :D Uśmiałam się ;) Fajnie się zapowiada, jak go kiedyś gdzieś znajdę to kupię.
OdpowiedzUsuńposzukaj w Rossku :-)
Usuńja mam okropny problem z podrażnieniami..
OdpowiedzUsuńWitaj w klubie Marysiu ...
UsuńMiałam ten balsam. I również potwierdzam, że świetnie radzi sobie z podrażnieniami po depilacji.
OdpowiedzUsuń:-)
Usuńcoś nie wierzę iż przypadkowo upuściłaś balsam :P
OdpowiedzUsuńja balsam bardzo lubie :D
tym razem przypadkowo ;-)
Usuńnieprzypadkowo to tak się dzieje z kosmetykami których nie lubię :-)
też mi się bardzo spodobał ;>
OdpowiedzUsuńMiałam i bardzo polubiłam ;) super radzi sobie z podrażnieniami ;)
OdpowiedzUsuńmoim zdaniem porownywalnie do kremu z wit.A
UsuńJakie zmiany u Ciebie ! :)
OdpowiedzUsuńDaguś od czasu do czasu sa potrzebne ;-) tym bardziej ze to już ponad rok jak prowadzę blog :-)
UsuńZnam i lubię:)
OdpowiedzUsuńmiło wiedzieć, ze jest tak lubiany :-)
Usuńteż go mam, znam ale nie mogę pochwalić. Mam wrazliwą skórę, podraznienia po goleniu nie sa mi obce ale ten balsam nie robi nic oprócz cukierkowego zapachu :D
OdpowiedzUsuńdla każdego coś innego;-) a ja juz nie raz przekonałam się , ze skora skórze nie równa ;-)
UsuńNie znam a osobiście po goleniu stałam sie zwolenniczką Eveline :)
OdpowiedzUsuńja niestety po Eveline byłam pręgowata
Usuńja jeszcze nie poznałam :)
OdpowiedzUsuńpewnie jeszcze będziesz miała okazję :-)
UsuńJa go mam i tez go lubię :D Rzeczywiście łagodzi podrażnienia i całkiem ładnie pachnie :)
OdpowiedzUsuń:-) pachnie super :-)
Usuńmi też zawsze wszystkie kosmetyki podrażniały skóre zamiast łagodzić, to moze jak miałas tak samo i ten Ci pomógł to też się skuszę :D Ja jednak pozostaje wierna depilatorowi philipsa i depilacji na mokro... i na pianke z maszynką nigdy bym nie zamieniła :P teraz to juz tylko po depilatorze nie robią mi sie krostki, ale jakis fajny balsam niepodrażniający z chęcią bym do tego dołożyła ;)
OdpowiedzUsuń