środa, 9 października 2013

Emolemum krem nawilżający czyli Michałosia walczy z podrażnieniami skóry


Hej :-)


Do napisania notatki zbieram się już tak od 8 rano, ale ciągle coś mnie od tego odrywa.
A to z Czarnulką25 trzeba pogadać, a to do Pogodowej napisać, kawkę wypić, paznokcie pomalować, social media ogarnąć bo przecież trzeba być na bieżąco  :-)

Ale wreszcie zwarta i gotowa robię już stuk, puk w klawiaturkę i dzisiaj piszę Wam pościk o kremie nawilżającym Emoleum z Flos-lek.

Z firmą Flos-Lek zaczęłam się zapoznawać tak naprawdę przy nawiązaniu współpracy.
Wielokrotnie zdarzało mi się czytać pozytywne opinie o produktach tej firmy mimo to z dostępnością do nich łatwo nie było.

I kiedy otrzymałam cudowną paczkę od firmy byłam bardzo szczęśliwa :-)
Teraz po kilku miesiącach używania tych kosmetyków moja radość jest jeszcze większa :-)
A to z racji tego, że po raz kolejny używając kremu nawilżającego Emoleum miałam okazję przekonać się o wysokiej jakości kosmetyków tej firmy.




Opis z opakowania:


substancje czynne kremu:


skład:




Posiadacz skóry wrażliwej i suchej to taka osoba która nigdy nie wie czego ma się spodziewać po swojej skórze kiedy rano wstaje. Jednego dnia jest idealna i człowiek nie może się na siebie napatrzeć w lustrze. Drugiego może być już podrażniona przez słońce, wiatr czy klimatyzację i wygląda się wtedy jak dorodny buraczek a takiego odcienia czerwieni nie powstydziłby się żaden strażak na swoim wozie :-)
a jak jeszcze swędzi i piecze to wtedy człowiek miałby ochotę zdrapać sobie pół twarzy jak i nie całą żeby już tylko nic nigdzie nie doskwierało.
Krem Emoleum pozwolił przeżyć mi tegoroczne upały. Był chyba najczęściej wcieranym kosmetykiem w te wakacje w moją twarz. Kiedy tylko czułam, ze zaczyna coś mrowić wcierałam go namiętnie i bez opamiętania. Czasami po kilka razy dziennie.
Wystarczyła wtedy dosłownie chwila aby uporczywe swędzenie zmniejszyło się a skóra pomału wracała do swojego naturalnego brzoskwiniowego koloru.
Konsystencja tego kremu jest bardzo podobna do tych z serii Arnica o której już wam pisałam.
szybki i dobrze się wchłania. Czuć wyraźne nawilżenie i przede wszystkim ukojenie skóry.
Zresztą ostatnio również okazał się moim wybawicielem w innej sytuacji którą zresztą opowiadałam już podczas prywatnych rozmów innej blogerce.
Kilka dni temu kosmetyk który lada dzień również będę Wam opisywać uczulił mnie tak strasznie, że nie byłam w stanie dotknąć swojej twarzy. wszystko piekło, swędziało a ja miałam wrażenie, ze twarz zaczyna mi pękać. Łzy leciały mi ciurkiem po policzkach więc nie dość, że buzia czerwona od uczulenia to jeszcze oczy jak u króliczka.
Przez cały weekend z systematycznie co dwie godziny wcierałam Emoleum. W efekcie w poniedziałek rano stawiłam się w pracy z twarzą na której nie było widać najmniejszych oznak mojej weekendowej tragedii.



Więcej informacji na temat tego kosmetyku oraz innych z tej samej serii możecie poczytać tutaj

A ja i mój prywatny Emoleum szykujemy się już na jesienno-zimowy sezon grzewczy :-)

buziaki,
Michałosia

6 komentarzy:

  1. fajny ten kremik, też bym wypróbowała :))

    OdpowiedzUsuń
  2. masz rację,że po suchej i wrażliwej skórze nigdy nie wiadomo czego się spodziewać..

    OdpowiedzUsuń
  3. Jest to krem wprost stworzony dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie do mojej cery, ale z recenzji wynika, że jest świetny :D

    OdpowiedzUsuń
  5. krem świetny- dziękuje w imieniu Pati że zechciałaś się nim podzielić :) wreszcie kosmetyk który łagodzi :) Idealne ukojenie suchej skóry

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...