Idea była prosta ... kosmetyki które chciała tworzyć miały być naturalne, w delikatnych, kobiecych barwach podkreślających a nie przerysowujących naszą urodę.
Zaczęło się od szminki a skończyło się na całym asortymencie o którym marzą kobiety na całym świecie.
Ja miałam tą przyjemność i stałam się posiadaczką trzech cudownych kosmetyków Bobbi Brown i już pragnę kolejnych.
Jednym z nich jest cień do powiek.
Mój to numer 6 Grey z serii Ombre a Paupieres.
Skład:
Kosmetyki Bobbi Brown zamknięte są w skromnych ale bardzo estetycznych opakowaniach.
Nie znajdziemy w nich przepychu który towarzyszy niektórym " wysoko półkowym" marką.
Podkreślają dewizę Bobbi, ze prostota jest piękna.
Jest to matowy jedwabisty cień do powiek który bardzo łatwo się nakłada i rozprowadza na powiece.
Nie obsypuje się i nie tworzy nieestetycznych smug.
Wybierając swój kolor mamy do dyspozycji gamę ponad 30 matowych cieni.
Cienie są bardzo trwałe, Potrafią wytrzymać na powiekach cały dzień.
Nie stwarzają również problemów przy cieniowaniu czy rozcieraniu. Idealnie napigmentowane fantastycznie odzwierciedlają kolor na powiekach.
Cena co prawda mogłaby trochę odstraszać ponieważ 2,5 g opakowanie to koszt 115 zł.
Ale... no właśnie czasami jednak za jakość warto zapłacić i pocieszyć się produktem idealnym oraz odrobiną luksusu :-)
I jak mawia Bobbi :
„Klucz do piękna jest bardzo prosty – bądź sobą”
Buziaki,
Michałosia
Raczej bym nie dała tyle kasy za cień :)
OdpowiedzUsuńKolor z resztą też nie dla mnie, ale fajnie, że mogłaś sobie na niego pozwolić :)
czarnamyszka1994.blogspot.com/
Tak bardzo chciałabym spróbować czegoś od Bobbi! Tylko niestety ciągle są jakieś inne wydatki :(
OdpowiedzUsuńJeszcze nigdy nie miałam niczego z kosmetyków Bobbi Brown, może kiedyś będę mieć okazję :)
OdpowiedzUsuńŁadny jest :):)
OdpowiedzUsuńJakoś mnie nie kusi, za ta cenę wolałabym żeby miał jakieś ładniejsze opakowanie :P
OdpowiedzUsuńjak zobaczyłam ich ceny w Douglasie to wyszłam rechocząc się jak głupia :D
OdpowiedzUsuńCzaję się na coś od Bobby Brown już od dłuższego czasu, może po nowym roku uda mi się kupić właśnie jakiś cień :)
OdpowiedzUsuńKosztuje niesamowite pieniądze.
OdpowiedzUsuńJa z moimi zdolnościami w dziedzinie makijażu wolałabym chyba nie inwestować w tak drogi kosmetyk z którym mogę sobie nie poradzić. Na chwilę obecną w zupełności wystarczają mi Sleeki, w7, Technic + od kilku dni "Biedanaked" :)
oj raczej nie wydałabym tyle kasy :)
OdpowiedzUsuń