nie oszukujmy się ... każda z nas je ma ;-)
Moim największym jest biust :-)
Zawsze i wszędzie jestem w stanie się do tego przyznać i nie jest to dla mnie żadna ujma.
Mam skromniutkie A więc dzielnie podkreślam je push-upami :-)
Ale wiadomo nie sam stanik ale i pielęgnacja jest ważna.
Na naszym październikowym spotkaniu blogerek w Warszawie gościem były przedstawicielki firmy Palmers.
Każda z nas miała wcześniej możliwość zapoznania się z kosmetykami firmy i wybraniem sobie tego wymarzonego jako upominku.
Po przejrzeniu listy bez zastanowienia mój wybór padł na Bust cream z witaminą E, kolagenem i elastyną. Czyli krem ujędrniający do biustu.
Efektów w stylu Natalia Siwiec się nie spodziewałam ;-) Na szczęście bo bym się musiała rozczarować ;-)
Skład:
Krem zapakowany jest w miękką tubkę o pojemności 125 g.
Ma za zadanie ujędrnić i napinać skórę wokół biustu. Zwiększyć elastyczność skóry oraz poprawić wygląd biustu poprzez zwiększenie jego elastyczności i jędrności.
Krem - żel jest połączeniem czystego masła kakaowego, masła shea, witaminy E, kolagenu i elastyny.
Krem ma dość gęstą konsystencję, ale bardzo szybko i równomiernie rozprowadza się na skórze nie pozostawiając na niej żadnych wyczuwalnych filmów.
Skóra po użyciu jest nawilżona i niesamowicie miękka w dotyku.
Produkt tworzony był z myślą o kobietach po okresie ciąży i karmieniu piersią jak i po utracie wagi.
Jeżeli którakolwiek z Was liczyłaby na spektakularną zmianę rozmiaru piersi, z góry powiem że nie ma co się łudzić ;-)
Cudów nie ma i żaden kosmetyk nie powiększy nam biustu. Ale tak jak to uczynił krem do biustu Palmer's po dwóch miesiącach stosowania możemy w przypadku tego kosmetyku liczyć na nawilżenie, poprawę elastyczności skóry i jej ujędrnienie. I są to efekty naprawdę widoczne.
Systematyczne używanie kosmetyku dwa razy dziennie nie powiększyło mi rozmiaru A ale zdecydowane ujędrnienie skóry spowodowało, ze biust sprawia wrażenie bardziej jędrnego i uniesionego przez co trochę większego :-)
I o to mi chodziło :-)
Produkt jest bardzo wydajny a opakowanie 125 g przy systematycznym stosowaniu powinno nam wystarczyć na około 3 miesiące.
Cena za opakowanie w zależności od apteki waha się od 25 zł do nawet 35 zł.
Przy stosowaniu kilku produktów przeznaczonych do pielęgnacji biustu ten chyba najbardziej mi podpasował i mam zamiar używać go nadal.
Tym bardziej, ze po za widocznymi efektami dużą przyjemnością jest też cudowny kakaowy zapach kosmetyku.
buziaki,
Michałosia
Nie znam tych produktów, ostatnio dostałam kilka próbek, muszę przetestować :)
OdpowiedzUsuńNo no blog cudowny! ; 0 Notka wspaniała, krem świetny < 3 .
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie na nowo odświeżony blog : http://vizualny-swiat.blogspot.com/ Oraz info! : *
Pozdrawiam : )
Fajnie, że krem się tak dobrze sprawdził i w dodatku ten zapach musi być bardzo ładny!:)
OdpowiedzUsuńuwielbiam ten zapach:)
OdpowiedzUsuńChcę go ! Musze kupić jak będę w pl (obym nie zapomniala ;)
OdpowiedzUsuńNie znałam wcześniej, ale tak interesująco brzmi, że chętnie wypróbuję :D
OdpowiedzUsuńWłaśnie zaczęłam stosować. Biust rozmiar 75E, nie zależy mi na efekcie push-up ale na jędrności, gdyż ubytek wagi pewnie zrobi swoje. Jak na razie pochwalam zapach i konsystencję, fajnie się aplikuje na skórę, nie pozostawia tłustego filmu na naskórku. Zobaczymy co będzie dalej :)
OdpowiedzUsuń