Hej dziewczynki:-)
Miało być dzisiaj fajnie i miło...będzie kilka słów prawdy o jednej współpracy.
Jakiś czas temu pisałam Wam, ze nawiązałam współpracę z firmą :
Pierwsze rozmowy prowadzone były w bardzo miłym tonie ze strony pracowników.
Odpowiedzi na każde zapytanie natychmiastowe, ale sytuacja zmieniała z się z czasem.
Zacznijmy od tego, ze firma w ramach nawiązywanej współpracy oczekiwała przy pierwszej wysyłce zakupu produktu. Mój zakup kosztował 45 zł czyli masło malinowe, gratis do testów miałam otrzymać peeling malinowy.
Możecie sobie wyobrazić moje zdziwienie kiedy otrzymałam paczkę a tam było tylko masło.
Tak na marginesie wspomnę, ze właściwie produkt który zakupiłam a za wysyłkę dopłaciłam 7 zł był wysłany listem zwykłym.
Fakt firma sprawdzała, wyjaśniała - dosłano mi peeling.
Tym razem już w zwykłej papierowej kopercie również listem zwykłym, ale jakie było moje zdziwienie kiedy w przesyłce ponownie znalazłam rachunek do zapłacenia na 45 zł.
Sprawdzano, wyjaśniano...rachunku po raz drugi nie musiałam połacić.
I to była taka cisza przed burzą...
Po jakimś czasie firma założyła forum na którym blogerki współpracujące mogły zadawać pytania, wymieniać się opiniami.
Oj działo się tam działo. Poinformowano nas, ze około 25 marca zostaną wysłane kolejne paczki do testów.
Ci co zakupili swoje produkty wcześniej mieli trochę czasu na recenzję, ale były i dziewczyny którym, zeby mogły otrzymać kolejne przesyłki pozostawiono czas na recezje około 7 dni.
I znowu zmiana wytycznych , zamieść link tu, zamieść link tam, wyślij zgłoszenia, wyślij poprawne dane i tak cały czas coś nowego, zeby tylko spełnić warunki do dalszej współpracy.
Czas weryfikacji miał trwać maksymalnie 72 godziny. Niektóre dziewczyny do dnia dzisiejszego czekają na weryfikację, innym wmawiano, ze nie uregulowały pierwszego rachunku, jeszcze innym że miały żle wyliczone kwoty na rachunkach i muszą dopłacać dodatkowo...
Zawrzało...
I nagle kolejny wpis na forum i na profilu FB firmy. W przesyłkach dostaniemy po jednym kosmetyku.
Wytyczne firmy do których miałyśmy się stosować wyrażnie mówią w ramach współpracy dostajemy 3 kosmetyki przez 6 miesięcy...a tu nagle jeden.
Zaczełyśmy już nawet z dziewczynami z innych blogów żartować, ze bilans im się zgadza bo w marcu już sobie kupiłyśmy przecież po kosmetyku;-)
Wiele z Was pewnie śledziło wpisy na FB i na tamtym forum.
Nagle okazało się, ze jeżeli blogerka pyta, wnika w zapisy wytycznych, informuje że nie ma możliwości testowania jakiegoś rodzaju produktów jest "wrogiem" do której pracownicy i osoby odpowiedzialne za forum zwracają się w sposób chamski i wręcz bezczelny.
Nigdy nie uzyskałam odpowiedzi na swoje pytania w stylu" nie mam wanny, informowałam Państwa o tym przed rozpoczęciem współpracy, gdzie mam przetestować np. sól ktorą mi Państwo wyślą" , "czy jeżeli nie pojawi się recenzja takiego produtku z braku możliwości testowania traktują to Państwo jako zerwanie warunków współpracy?"
Na te pytania nigdy nikt mi nie odpowiedział. Wielokrotnie za to pisano mi, ze jak coś mi się nie pdoba to mogę zrezygnować.
Przeczytałam też z przykrością wypowiedz ich pracownika na forum gdzie było napisane iż powinnyśmy się cieszyć, firma nam daje coś za darmo a my stawiamy wymagania i wybrzydzamy. cytując tego pracownika z jego wpisu "dać wam palec to..."
Poczułam się jak by mi ktoś strzelił w twarz...że co?, ze jak?
Że ja to niby nic nie robię, a testy na własnej skórze, a zdjęcia a opisy...
A tak naprawdę ja tylko chciałam wiedzieć co mam zrobić z solą lub kulą skoro uprzednio wcześniej wszystkich świętych w tej firmie informowałam o braku wanny w domu.
Zrobiło się spokojnie, ktoś do mnie napisał, ktoś przeprosił za zachowanie pracownika forum...
Uspokoiło się...i nagle zaczynają dochodzić paczki. Albo dziewczyny dostają poniszczone kosmetyki, albo te co informowały oficjalnie na forum o braku wanny dostają sole i kule (złośliwość? ).
Moja paczka do tej pory nie dotarła. Podobno idzie aż z Niemiec;-)
Dzisiaj był kres mojej cierpliwości do tego co wyprawia ta firma.
Na ich profilu FB ukazała się informacja, iż zabrania się blogerką współpracującym zamieszczania na swoich blogach recenzji o tych kosmetykach które dostępne są w sklepie JM a nie były w nim zakupione.
Usiadłam z wrażenia, oczy mi wyszły z orbit i zawyłam dzikim rechotem. No jak to ktoś mi będzie jeszcze mówił o czy mam pisać na swoim blogu???
Nie wytrzymałam i podziękowałam im dzisiaj za dalsza współpracę. I nie tylko ja.
Zrobiła to już Smykusmyk, i Aswetrynka (jej relację z przebiegu tej współpracy mozecie przeczytać na jej blogu Atelier Urody).
Najbardziej w tym wszystkim przykre jest to, ze dopiero w takich sytuacjach widać jakie jest podejście do blogerek kosmetycznych gdzie traktuje się je jako osoby głupie, płytkie które mozna kupić na własność za kilka próbek. O ile gdzieś tam podejście jakiejś niekompetentnej osoby która chyba przez przypadek znalazła się na stanowisku odpowiedzialnym za rozwój współpracy mogę zrozumieć to przykro się robie kiedy inne blogerki potrafią się na wzajem opluwać.
Są niestety takie osoby które każdą głupotę oklaszczą i pochwalą, krytykująca blogerkę oplują albo wręcz napiszą że za kilka próbek to one mogą linkować wszystko i wszyskich...
Ulżyło mi...powiedziałam oficjalnie co myślę a wcześniej mogłam się tylko prywatnie podzielić z innymi blogerkami.
Nie podoba mi się takie traktowanie nas jako blogerek i napisałam to firmie JM , ze ja i mój blog takiej "farsy" jaka się u nich dzieje promować nie będziemy.
A blogerkom które dla kilku kosmetyków mogą zrobić wszystko mogę tylko powiedzieć jedno...pomyślcie dziewczyny...warto za kilka tubeczek "sprzedać" to co wiele z nas miesiącam tworzy z pasji i miłości???
jestem z Ciebie dumna!
OdpowiedzUsuńjakaś farsa :D ja to chyba jestem wrogiem numer jeden bo nie dosc ze dostalam kule mimo oficjalnych info ze wanny nie posiadam to jeszcze zniszczoną ...
achhh.... nikt od sepow nas wyzywac nie bedzie!
może ci jeszcze przed wysłaniem po tej papierowej kopercie trochę poskakali bo im się ta kula do skrzynki nie mieściła:-P
Usuńpewnie tak :d albo pomysleli "masz za te wszytskie pyskowki umyj sobie gary w tej kuli jak wanny nie masz" :D
Usuńja gadałam i nic nie dostałam:-P
Usuńserdecznie Ci współczuję, zmęczyłam się do samego czytania. nie cierpię takich sytuacji. Dlatego ja na razie nie podejmuję z nikim współprac i w najbliższej przyszłości się to nie zmieni. Wyjątkiem są konkursy z wyznacznikiem, że wygrany kosmetyk trzeba zrecenzować, udało mi się już w ten sposób testować kosmetyki np. od sklepu bliskonatury :-) w życiu nie zgodziłabym się, żeby ktoś dyktował mi takie warunki, jak JM S&W. To nasze blogi, to my decydujemy. Współczuję frustracji :*
OdpowiedzUsuńbo współpraca musi mieć ręce i nogi korzystne dla każdej ze stron. J nie jestem darmowym słupem reklamowym, ze ktoś mi powie dam ci krem a ty pisz tylko o mnie...się chyba coś w główkach im pomyliło bo ja tworzyłam blog kosmetyczny a nie blog monotemetyczny o JM ;-)
Usuńw niektórych firmach pracują debilni wyzyskiwacze których powinno się prętem po dupie powystrzelać:P
OdpowiedzUsuńuwielbiam Cie za to porownanie :D
Usuńboskie:-)))
UsuńBuahaha padłam na cyce xDDDD boski tekst!!!!:D
Usuń:) pojechałaś Kochana !!! :)
UsuńWidzę, że kolejna firma ma swoje "widzi mi się" co do współpracy jaką niby nawiązują. Mają nie dość ,że bałagan w papierach to i w głowie. Nikt nie ma prawa nam mówić, co możemy a czego nie pisać na blogu. Nasza sprawa, wolność słowa.
OdpowiedzUsuńDobrze, że o tym napisałaś!!
Przykre jest to, ze wiele dziewczyn "blogerek: na ich profilu przyklasuje takim pomysłom:-(
Usuńhahaha,najpierw się sprzedałaś,raczej "kupiłaś" kota w worku,teraz narzekasz,ot taka rzeczywistość blogerskiego,babskiego,pełnego żalu i nienawiści światka
OdpowiedzUsuńnie ja się nie sprzedałam, ja ustaliłam z firmą pewne warunki kórych ja dotrzymałam, a których wielka mała firma dotrzymac nie potrafi. Nienawiść...gdzie ty tu widzisz nienawiść? Mówienie prawdy jak firma trakuje blogerki z kórymi chce współpracowac w twojim miemaniu o niemawiść i żal? gratuluję.
Usuńprawda jest taka, ze nagle pod anonimem kazdy umie sobie hejtowac :) podpisz się gościu wtedy bedziemy dyskutowac
UsuńSis a nie zauważyłaś, ze pieśni pochwalne na ich forum też głównie od anonimów były;-)
UsuńJak ja kocham te anonimy i ich życiowe mądrości :)
Usuńja am sugerowac nic nie chce - ale moze jedna osoba wypisuje te hymny pochwalne dla nich? bo nie wierze ze tylko kilka osob widzi to co Oni z nami robili...
UsuńNo i kto tu jest pełen nienawiści jakiś przepełniony i niespełniony w życiu cholerny anonim, który nie ma za grosz odwagi cywilnej się podpisać !!!!!!!
Usuńnie domyślacie sie kto może być anonimem? :D
Usuńpewne podejrzenia mam :D
Usuńtak mi coś pod tymi blond włosami chodzi po głowie;-P
UsuńTeż miałam taką akcję, ale nie będę mówić konkretnie o jaką firmę chodzi, bo nie lubię palić za sobą mostów:) tak czy siak firma oczekiwała ode mnie sprostowania mojej recenzji.Nauczyło mnie to pewnej rzeczy- od teraz kiedy tylko nawiązuję jakąś współpracę wysyłam wytyczne ze swojej strony (m.in. zastrzeżenie, że recenzja będzie szczera, czas testowania ok.2-3 tygodnie oraz możliwość wyboru kosmetyków do testów z listy np. przedstawionej przez firmę).
OdpowiedzUsuńNiestety wiele firm myśli tak jak napisałaś w notce- wyślemy jej jakieś kosmetyki, to pewnie będzie je chwalić pod niebiosa i będzie cudowna współpraca. Niestety nie na tym to polega. Szkoda tylko, że nie wszyscy rozumieją sens blogów kosmetycznych.
ja swój most sama chętnie spaliłam;-) też nie mam zamiaru pozwalać sobie na to, żeby ktoś mi mówił co mam pisać i jak to robić.
UsuńJa na temat tej firmy nie mam siły się już wypowiadać...
OdpowiedzUsuńMyślę, że ich polityka jest celowo prowadzona aby jak najwięcej osób zrezygnowało...
i te znikające negatywne wypowiedzi...;-)
UsuńAniołek może masz rację, mi się wydaje, ze ktoś zaczął zabawę nie mając pojęcia o tym jak to się robi i się trochę zagrzebał bo by chciał coś na siłę ale złą drogę obiera.
Zakończyłabym współpracę już po tym, gdyby mi kazali kupić produkt, który miałabym zrecenzować. Niepoważne. Wg mnie i tak długo wytrzymałaś.
OdpowiedzUsuńbo ja zazwyczaj jestem spokojna, cicha i cierpliwa;-)
UsuńHahaha, ja śledzę tą sprawę na bieżąco i stwierdzam, że firma ma beznadziejne podejście do blogerów. Miałam współprace z kilkoma firmami (większość SAMA się do mnie odezwała, nie musiałam o nic żebrać, wole uprzedzić zanim jakiś genialny anonim zacznie tutaj wypisywać swoje mądrości)i jak do tej pory żadna z nich nie kazała mi ZA NIC płacić, do tego sama mogłam wybrać sobie produkty, jakie chce otrzymać-od niektórych z nich dostałam bardzo miłe gratisy (zarówno próbki jak i pełnowymiarowe produkty, natomiast probek nikt mi testować i opisywać nie kazał). Nikt natomiast nie wymagał ode mnie recenzji na gwałt ani nie wymagał żeby recenzje były jedynie pochlebne (podejrzewam, że w nowym regulaminie firmy JM taki podpunkt się znajdzie żeby już dopełnić szalę absurdu). To co ta firma sobą prezentuje to jakaś farsa-nie dość, ze zarobili na bogu ducha winnych blogerkach, które skusiły się ofertą testowania fajnych kosmetyków (bo z tego co wiem, to nie są one takie złe) to jeszcze postawili im warunki z kosmosu. I ciągle je zmieniają. Szkoda tego nawet komentować :/
OdpowiedzUsuńtak kosmetyki są świetne i tu należą się pochwały dla producentów. Na szcęście produkty tych firm można dostać w wielu innych sklepach internetowych:-)
UsuńNo ale przecież ludzie, którzy z nimi współpracują mają ZAKAZ kupowania w innych sklepach więc sobie nie pokorzystają :D
Usuńto po co komentujesz,skoro nawet nie nazwiazałas współpracy??? hejt na maksa,pzd
Usuńja bym nawet takiej wspołpracy nie chciała.. ;/
UsuńAnonimowy a ty po co się wypowiadasz jak nawet podpisać sie nie potrafisz???
UsuńNuneczka komentuje bo ma prawo wyrazić opinię
Dokładnie, Michałosia ma racje, wiem jak wygląda sprawa, bo wyobraź sobie, że z tymi dziewczynami mam kontakt na co dzień i mi wytłumaczyły dokładnie jaka ta firma jest cwana i jakie ma podejście do całej sprawy. Poza tym mam coś takiego jak facebook oraz google i potrafię sobie wyszukać odpowiedzi firmy do blogerek zarówno na ich forum jak i na fanpage'u (i stwierdzam, że niektóre z nich są poniżej krytyki), więc jak nie masz pojęcia to się nie wypowiadaj. Poza tym gratuluję odwagi, napisanie tego komentarza z anonima wymagało jej na pewno bardzo wiele! ;)
Usuńnuneczka gdyby był to Fb to bym az klikneła Ci "lubie to" :D
Usuńniektórym się chyba wydaje, że blogerki to jakieś takie nietypowe istoty i każda we własnym mikrokosmosie żyje bez jakiegokolwiek kontaktu z innymi- otóż nie, rozmawiamy ze sobą :P
UsuńA dajcie spokój z tym odpisywaniem anonimom.. Spójrzcie na ich wypowiedzi, Wy do nich jak człowiek, kulturalnie, elokwentnie, na pół strony a oni sobie pach zdanko jak z tyłka wyjęte. Już gimnazjaliści kiblujący 5 lat w pierwszej klasie lepiej się wypowiadają. A jeśli to przedstawiciele firmy tacy sprytni, to pogratulować pracowników.. Żenua i kwintesencja całej akcji. Wrr..
Usuńbrawo, gratuluję poszanowania własnej godności :*** tak trzymać!
OdpowiedzUsuńDzięki Gosiu:-*
UsuńMichałosiu jestem z Ciebie dumna jak cholera !!! i masz swoje anonimy własne - prywatne :-P
OdpowiedzUsuńHejtowanie to oznaka popularnosci :D mnie nikt nie chce hejtowac ^^ heh a slaba jestem :( chlip chlip :D
UsuńDzięki Jag Nie:-* wyższy poziom;-P
Usuńa mnie wciąż nikt nie hejtuje :(((
UsuńDziewczyny obiecałyście się pod anonimka podszyć ;)
Jakoś mnie to wcale nie dziwi. Od razu wydawała mi się ta współpraca jakaś szemrana. Płacić żeby móc coś testować w ramach współpracy? Wiadomo było, że będą wysyłać nsjtańsze produkty i to zapewne takie, które od dawna zalegają im w magazynach, ale co się dziwić jak znalazło się wiele dziewczyn, które uważają, że wszystko w porządku i jeszcze zajadle firmę brinuą. To co tam wypisywały na forum to jakaś masakra była. Dobrze, że o tym piszesz. Tak w ogóle skoro dziewczyny
OdpowiedzUsuń, które z nimi współpracują nie mogą pisać recenzji o produktach ich firmy nie kupionych w ich sklepie tzn., że nue migą naoisać recenzji o produktach, które dostały w ramach współpracy, bo przecież ich nie kupiły :P
oj ile razy ja na tamtym forum byłam pouczana przez inne chyba blogerki bo 90% to anonimy, ze jak mogę krytykować, ze coś mi sie nie podoba w działaniach firmy. przecież oni mi kosmetyk dali...
UsuńAbsurd pogania absurd;-)
sensowana logika ^^ trzeba podpowiedziec im :D hahah
UsuńSorry za błędy w pisowni - pisanie komentarzy na telefonie to niezbyt dobry pomysł :P Odnoszę wrażenie, że zasady współpracy układa ktoś niezbyt rozgarnięty ;) Wychodzi na to, że te co współpracują muszą napisać recenzję jednocześnie mając zakaz jej napisania. Takie kwiatki tylko w Polsce :P
Usuńod początku mi tam śmierdziało, nie zgłaszam się i nie żałuję
OdpowiedzUsuńza duże wymagania mieli a teraz jeszcze czytam jakie oni mają podejście do tego
nigdy tam zakupów też nie robiłam i nie zamierzam...
wiele dziewczyn "blogerek" po pierwszej akcji pisał, ze coś będzie nie tak z takim podejściem firmy
UsuńŚledziłam:D to jest jakaś masakra, normalnie sobie żarty strugają z blogerek. Firma zamiast reklamy, skutecznie tworzy sobie antyreklamę, najwyraźniej nie zdając sobie nawet z tego sprawy ;)
OdpowiedzUsuńmoże myślą, że nie ważne co aby tylko o nich pisali;-)
Usuńchyba sobie nie wyobrażasz jak mi z każdym zdaniem przeczytanym w tym poście oczy na wierzch wychodziły! ta firma chyba ma się za jakieś blogowe guru... a ci ludzie, którzy tak chamsko się do Was odnosili to już w ogóle chyba słowo kultura znają ze słyszenia. właściwie to brak mi słów.
OdpowiedzUsuńPracownik tej firmy w prywatnej wiadomości przyznał, ze zachowanie osoby odpowiedzialnej za forum było wyjątkowo niestosowne, ale co z tego skoro jednak ktoś się odważył a oni nie mieli nad tym kontroli.
UsuńAkcja firmy na L i ostatnia tej na O to przy tym pikuś :> A tak w sumie, to chyba ktoś jakiegoś wirusa na pracowników marketingu wypuścił chyba, bo to co się dzieje przechodzi ludzkie pojęcie. A co gorsza wirus przybiera na sile, albo mutuje, bo się coraz ostrzej dzieje :P
OdpowiedzUsuńA tak na poważnie to już nawet nie chce mi się komentować, ci ludzie chyba postradali rozum. Nie wiem na co oni liczyli, albo za jakie idiotki Was mieli, bo chyba każdy myślący człowiek wie, że takie akcje nie przejdą bez echa. No to się przejechali, mają karę za traktowanie innych ludzi jak debili, sami wyszli na przygłupich. Mam nadzieję, że prawda o ich podejściu szybko się rozejdzie po świecie, dobrze że wszystko opisałaś :/
myśleli może że 99% blogerek kosmetycznych to takie blond sweet pink laleczki, co to się ślinią na widok różowej szmineczki ;-)
UsuńA tak na poważnie Nimvuś idzie to w złym kierunku, bardzo złym bo z jednego z wpisów na FB wynika, ze tam nie ma jednak specjalistów;-) obecnie szukają do pracy osoby które będą obsługiwać ich blogosferę, centrum obsługi klienta, dział rozliczeń, pracownika obsługi forum itd itd więc kto tam do tej pory pracował?
A poważnie, do zadań marketingowych zatrudnia się specjalisów czasami ponosząc kolosalne koszty dla firmy ze swiadomością zysków a nie robi łapankę na FB;-)
Wypowiem się tak : LOL! Po gimnazjalsku, bo taki poziom "firma" reprezentuje. Podejrzewam, że tam pracuje 1 osoba :> Ktoś sobie otworzył sklepik, założył stronkę i nie ma o niczym pojęcia. Bo o ile pakować i wysyłać kosmetyki każdy raczej potrafi, to ogarnięcie "interakcji" wymaga nieco inteligencji i kultury osobistej.
UsuńPrzykre :(, nie rozumiem takiego podejścia.
OdpowiedzUsuńja też Babeczko
UsuńTakie podejście do blogerek jest niepoważne i jak mogła się o tym przekonać już pewna firma, może bardzo mocno zaszkodzić. Nie rozumiem co kieruje ludźmi odpowiedzialnymi za marketing, PR i kontakty z testerkami w takiej firmie. No ale cóż, różni są ludzie i forma jeszcze się przekona o tym, że tak nie wolno postępować. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńtrzeba się uczyć na błędach innych:-)
Usuńbuziaki Kasiu:-*
Ja się dziwię, że w ogóle się zgodziłyście na taką współprace, gdzie musicie coś kupować i jeszcze płacić za przesyłkę tego! Same sobie psujecie opinie blogerek i zaniżacie standardy. Firma co najmniej żałosna.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
Usuńhurija jeden produkt zakupiony miał być rodzajem weryfikacji czy niby nie jesteśmy tymi które to niby chcą wyciągnąć kosmetyk i zniknąć. Układ miał być prosty ja kupuje jeden w celu weryfikacji od nich dostaję resztę.
UsuńKaczmarta czytałam;-)
Ja nawet tego komentarza w odpowiedzi nie widziałam tylko zostałam zbesztana przez wiadomość prywatną, że wprowadzam w błąd inne blogerki. Zrobiłam im więc print screena żeby się upewnili, że nie ściemniam. Chyba powinni się cieszyć, że ktoś zgłasza błąd i mogą go naprawić zanim zasypie ich lawina ponownych pytań. Ale widać wyznają zasadę, ze lepiej wyczyścić wszystkie komentarze, które nie są po ich myśli :)
UsuńKochana, pozwoliłam sobie usunąć poprzedni komentarz bo chyba mi trochę nerwy puściły, przed okresem jestem :P
UsuńPodobnie jak Ty zrezygnowałabym przy takich cyrkach. Dobrze, że opisałaś sprawę na blogu, to każda z Nas może zobaczyć jak to w rzeczywistości wygląda.
OdpowiedzUsuńUważam, że tak zachowująca się firma jest nieprofesjonalna i nie powinna się tym zajmować.
Czytałam o tej sytuacji u Aswertyny i byłam w szoku, przykro mi że firma tak was potraktowała!
OdpowiedzUsuńLila my z Aswerti nie mamy jakiegoś parcia na darmowe kosmetyki bo nie dla tego tworzyłyśmy nasze blogi. Lepiej podziękować za taką zabawę, i powiedzieć prawdę niż dać się poniżać za kilka kremów.
UsuńBardzo dobrze zrobiłaś, to jest jakaś kpina. Wczoraj czytałam na którymś z blogów podobny post. Mam nadzieję, że sprawa zrobi się głośna i jeszcze tego pożałują.
OdpowiedzUsuńJędzuniu pewnie u Aswertynki czytałaś:-)
UsuńWiem, ze niektóre dziewczyny też dały im czas jeszcze kilka dni aby wyjaśnili pewnie kwestie a jak się nie doczekają rezygnują.
O matko, nie wierzę w to co czytam. Marketingowiec tej firmy powinien wylecieć z pracy jak najszybciej.
OdpowiedzUsuńa jednak...
UsuńCóż, ja grzecznie czekam na odpowiedź na mojego maila i ciekawe co tym razem się dowiem..Cierpliwość mi się kończy..
OdpowiedzUsuńA jak jeszcze do tych wszystkich zarzutów kwestia oszustwa? wyłudzenia? - ciekawe co wtedy zrobi firma..
nie dziwię Ci się kochana bo Ty chyba jesteś najbardziej z nas cierpliwa.
UsuńJakiego oszustwa i wyłudzenia? od namiaru różnych informacji o tej firmie zaczynam się już gubić;-/
Michałosiu moje cenne JEDNO mydło..które kosztowało tyle co dwa zestawy, po 6 sztuk, takich mydel
Usuńdobrze, że piszecie o takich rzeczach!
OdpowiedzUsuńMiałam dobre przeczucie żeby nie rozpoczynać współpracy z tą firmą. Dobrze, że o tym napisałaś i przykro mi, że takie nieprzyjemności Cię spotkały... Ta firma bardziej sobie zaszkodzi niż pomoże taką formą "współpracy" z blogerkami...
OdpowiedzUsuńBrawo! Słuszne podejście do sprawy! Dobrze, że zrezygnowałaś z tej "współpracy", bo jak dla mnie, nie miało to nic wspólnego z współpracą...
OdpowiedzUsuńTak poza nawiasem, to czytałam, że podobno w jakimś sklepie stacjonarnym "ich" kosmetyki są o wiele tańsze...
Mnie mimo wszytsko ta sytuacja bawi... same się zgłaszałyście mimo iż od poczatku zasady nie były zbyt piękne... a teraz płaczecie...
OdpowiedzUsuńSzczerze to pierwszy raz u Ciebie o tym przeczytałam i jestem zszokowana..;/
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńKurczę, trochę mnie zmartwił Twój wpis:P Gdy podejmowałam współpracę z tą firmą uważałam,że to jest całkiem fair, że najpierw sama dokonuję zakupu kosmetyków (żeby nie było,że blogerki są takie roszczeniowe:P). Ja dopiero jestem w trakcie testowania olejku arganowego i mydełka więc nie rozmawiałam jeszcze z firmą o następnej przesyłce,aczkolwiek zaczynam się tego obawiać:/ W ogóle nie ładuje mi się ich profil na facebooku, a na maila z linkiem do recenzji nie było żadnej reakcji.
OdpowiedzUsuńTobie działa ich fan page? Mam nadzieję,że firma się szybko poprawi. Jak będę mieć takie przejścia to też zrezygnuję. Nic na siłę:)
Po tym co piszesz , ciesze sie że nie podjełam współpracy
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam i w sumie ulżyło mi, ze nie tylko mnie tak potraktowano - nie jako blogerkę "żebrającą" o kilka próbek, ale jako klientkę, która złożyła u nich zamówienie ;) Zabieram się teraz za czytanie historii u Aswertyny ;)
OdpowiedzUsuńAle mekong. Trafiłam tu od Aswertyny i aż oczy przecieram ze zdumienia nad "profesjonalizmem" tej firmy. Współczuję.
OdpowiedzUsuńNa początku zapytałam się o możliwość współpracy. Odpisali, że muszę pierwsze kupić jakiś kosmetyk... No cóż zrezygnowałam bo nie dość, że wystawiamy opinie na temat ich kosmetyków bez "wynagrodzenia" ( tak mamy prawo żądać... robimy im tak naprawdę reklame za darmo, a w jakimś magazynie za rubryczke zapłacili by bardzo dużo) to nas ignorują, nie wysłuchają tylko robią po swojemu. BingoSpa w ramach współpracy chciało mi wysłać 5 próbek 5g-10g odmówiłam... Recenzji z taką iloscią nie da rady napisać. Efektów ani tyle się nie zobaczy. Także pozdrawiam i gratuluje! Bądźmy stanowcze :)
OdpowiedzUsuńhttp://everything-nic.blogspot.com/